30 kwietnia 2014

Cacko - malutki chrząszczyk

Cacko - malutki chrząszcz na mniszku

Niestety, nic nie wiem o tym chrząszczyku. Nie znalazłam w internecie choćby jego podobizny. Informuję (z pewnym, acz nie tak wielkim żalem), iż nie zostanę już koleopterologiem, czyli znawcą chrząszczy. Mogę tylko powiedzieć o nim tyle, że był tak malutki, iż pojedynczy kwiat języczkowy mniszka pospolitego był dla niego wystarczająco szeroki, by po nim dreptać lub odpoczywać. Owad miał jakieś 5-6 mm długości i wcale bym go nie zauważyła, gdyby nie to, że na tym samym kwiatku siedziała niewielka mucha, którą pstryknęłam, ot tak sobie. Po zrobieniu zdjęcia przez moment widać je na wyświetlaczu aparatu i wtedy właśnie, u dołu kadru zauważyłam wystające czułki tego chrząszczyka.
Odkąd fotografuję - czy to rośliny, czy owady, nie mogę się nadziwić (i wyjść z podziwu) owej precyzji i kunsztowi "wykonania" oraz... urodzie najrozmaitszych maleństw - cacek natury. Jest ich pełno wokół mnie, lecz dotąd prawie ich nie dostrzegałam (i nie doceniałam). Ba, nie miałam pojęcia, że istnieją!

29 kwietnia 2014

Pychawiec - bodziszek cuchnący


Nie wiem czy to wpływ ciepłej wiosny, która nadeszła szybko po lekkiej zimie, czy to nowo odkryty las naprawdę jest ZaCzarowany? Spotkałam bowiem już kwitnącego bodziszka, moim zdaniem, niesłusznie zwanego cuchnącym - nie poczułam żadnego nieprzyjemnego zapachu. Znalazłam dwie kwitnące kępy oraz kilka mniejszych, które rozpoznałam, oczywiście, po charakterystycznych dla bodziszków pierzastosiecznych liściach (ozdobnych zresztą). Bodziszek kwitł, choć jeszcze niezbyt obficie (a może właśnie tylko tak kwitnie?) - pojedyncze, intensywnie różowe kwiaty wystawały nieco ponad kopułę liści. Być może później obsypie się większą ilością kwiatów - odwiedzę go z pewnością jeszcze nie raz.

Bodziszek cuchnący (Geranium robertianum L.), zwany pychawcem z rodziny bodziszkowatych - pokrój rośliny

28 kwietnia 2014

Pan Nadwodnik i pani Komarnica

Koziułka wielka (Tipula maxima)

W Zaczarowanym Lesie, oprócz much, chrząszczy i motyli spotkałam także komarnice - doprawdy duże owady. Latają trochę nieporadnie, gdzie tam im do ważek, choć na pierwszy rzut oka nieco je przypominają. Na drugi rzut oka widać ich nadzwyczajnie długie nogi i skojarzenie z komarem gigantem gotowe. Chociaż mnie kojarzy się także z fruwającym wielkim... pająkiem.
Komarnice to wielka rodzina owadów (opisano już lub dopiero 14 tysięcy gatunków!), zwana też koziułkowatymi. W Polsce występuje kilkadziesiąt gatunków, niestety, brak opisów dla wielu z nich. Udało mi się sfotografować i samca i samicę komarnicy. Przypuszczam jednak, że nie należą do tego samego gatunku - różnią się wzorami na skrzydłach i tułowiu.
Odwłok sfotografowanego samca dość mocno przypomina odwłok ważki - zakończony jest przydatkami analnymi, którymi, prawdopodobnie przytrzymuje odwłok samicy podczas kopulacji. Natomiast samica ma odwłok zakończony dość długim, spiczastym pokładełkiem, pomocnym podczas składania jaj w podłoże. Komarnic (koziułkowatych) nie należy mylić z komarami - te wielkie owady, jeśli w ogóle - żywią się nektarem, nie krwią. Do naszych domów przylatują zwabione światłem.

Samiec komarnicy wielkiej (Tipula maxima). Owady z tej rodziny mają smukłe i delikatne ciało. Skrzydła wydłużone, przeźroczyste lub wzorzyste   (fot. 27 kwietnia)
Ten samiec Tipula maxima z rodziny koziułkowatych (Tipulidae) miał 3-4 cm długości, a jego nogi nawet kilkanaście cm.

27 kwietnia 2014

Mały Staw - tam, gdzie budzą się smoki

Mały Staw odkryłam dopiero tej wiosny. Niby o nim wiedziałam od dawna, ale dotąd wydawał mi się... częścią Dużego Stawu, licznie uczęszczanego przez wędkarzy. Omijałam go zatem, zachodząc jedynie nad Średni Staw, głównie w poszukiwaniu ważek. Tym razem jednak postanowiłam przyjrzeć się bliżej brzegom stawów znajdujących się w pobliżu Mojego Lasu. Chciałam sprawdzić czy panują tam warunki sprzyjające rozwojowi larw ważek. I tak trafiłam na groblę oddzielającą Staw Duży od Stawu Małego. Okazało się, że są to dwa odrębne zbiorniki i właśnie ten mniejszy wydał mi się odpowiedni: cichy, niezbyt głęboki, z brzegami zarośniętymi trzcinami.
    Trzcina pospolita, jak i inne trawy(!) należy do rodziny wiechlinowatych, i jest największą rośliną zielną występującą w Polsce. Może dorastać do nawet 4 m wysokości. Oprócz szerokiego wykorzystania przez człowieka, w środowisku naturalnym trzcina pełni także ważną rolę, m.in. jako... "pas startowy" dla małych smoków. Kiedy te opuszczą swą ciasną powłokę, rozprostują wszystkie członki i nieco okrzepną w swym nowym kształcie, ruszają w świat jako smoki latające - dragonflies  ;-) . Spacerując wzdłuż brzegu płytkiego zbiornika (wiosną czy latem), przyglądaj się trzcinom. Jeśli dopisze Ci szczęście (i wzrok), być może dostrzeżesz niepozorne kadłuby wylinek. A jeśli zauważysz ważkę - najczęściej ze złożonymi jeszcze skrzydłami, niemal nieruchomą - wiedz, że oto jesteś świadkiem narodzin nieustraszonego pogromcy much i komarów, a przede wszystkim - pięknego owada.
 
Mały Staw - jego brzegi zarastają trzciny
Trzcina pospolita (Phragmites australis (Cav.)Trin. ex Steud)

26 kwietnia 2014

Przetacznik wiosenny

Przetacznik wiosenny rośnie na skraju ścieżki Ważek, naprzeciwko Suchej Łąki. To niewielka roślinka - okazy, które widziałam miały od 6 do 10 cm (pewnie jeszcze urosną), ale już zwracały uwagę niebieściutkimi kwiatkami wyrastającymi z zielono ulistnionych, prostych łodyżek. Na tle jasnożółtego piaszczystego podłoża prezentowały się bardzo urokliwie. Powtarzam jednak, że to naprawdę maleństwo - pewnie bym przeoczyła, gdyby nie to, że gdy przyjechałam do Mojego Lasu powitała mnie eskorta ważek (już są!!). Oczywiście, wyruszyłam na ich poszukiwania licząc na to, że któraś przysiądzie na ścieżce lub na suchym badylu. I tak pochylona, ze wzrokiem utkwionym w ziemię, wypatrzyłam kolejnego przetacznika. A ważki? Te nie kwapiły się do odpoczynku, ale i tak co nieco sfotografowałam. O tym będzie jednak (może) następnym razem.

Przetacznik wiosenny (Veronica Verna L.) z rodziny babkowatych

25 kwietnia 2014

Gwiazdnica. Być może pospolita


Kiedy zaczęłam fotografować rośliny z bliska (jakieś dwa lata temu), zaChwyciłam się nimi. I oczywiście, zapragnęłam również je rozpoznawać. Żmudne były to (i dotąd bywają) poszukiwania opisów gatunków, porównywanie zdjęć, rozstrzyganie wątpliwości i niejednokrotnie przekonywanie się, że istnieje jeszcze inny, dość podobny gatunek. Moim głównym źródłem wiedzy jest Internet: Wikipedia, blogi i strony przyrodnicze. Oprócz tego dwie książeczki o roślinach łąkowych. Jedną z roślin, z którą miałam sporo kłopotu była gwiazdnica pospolita. Można zerknąć do Wikipedii i samemu odpowiedzieć sobie na pytanie czy na podstawie zamieszczonego tam zdjęcia, możliwa jest właściwa identyfikacja? Zdarza się, że zdjęcia roślin zamieszczone w Internecie bywają mylnie opisane prowadząc poszukiwaczy na manowce. Jak więc laik może być pewien, że wypatrzona lub sfotografowana przez niego roślinka (zwłaszcza mała - z nimi kłopot bywa zwykle dwukrotnie większy) należy do tego a nie innego gatunku? Po czym ma zorientować się, czy nie popełnia pomyłki?
Moje zdjęcia (tak, wiem - ciągle nie najlepsze, ale umówmy się, że rokują poprawę), które dość licznie tutaj przedstawiam, mają na celu pokazanie danej rośliny w różnych ujęciach - niech służą pomocą w rozwiewaniu botanicznych wątpliwości.
Poniższe fotografie przedstawiają najprawdopodobniej gwiazdnicę pospolitą. Nie twierdzę tego z cała stanowczością, gdyż gatunek ten mylony jest z gwiazdnicą zaniedbaną oraz możylinkiem trójnerwowym. Bardzo chciałabym umieć własnymi słowami powiedzieć czym różnią się te rośliny i identyfikować je (i wiele innych) na podstawie jednego zdjęcia, w dodatku obarczonego wadami tj.: prześwietlenie, niedoświetlenie, brak ostrości, nijakie ujęcie. Na razie więc - w ilości siła :-).

Jeśli nie jest to gwiazdnica pospolita (wydaje mi się, że wygląda ona nieco inaczej niż na zeszłorocznych zdjęciach, zwłaszcza liście) - bardzo proszę o sprostowanie w komentarzu.
  
Gwiazdnica pospolita (Stellaria media (L.) Vill.) – gatunek rośliny z rodziny goździkowatych (Caryophyllaceae). Jest gatunkiem kosmopolitycznym - występuje w stanie dzikim na całym niemal świecie.

24 kwietnia 2014

Zaczarowany Las

Odkryłam las. Niedaleko, tuż za niewielkim polem przy drodze. Zaczarowany, zielony, cichy las liściasty, w którym rosną gwiazdnice, jasnoty, glistniki, przytulie i wiele innych roślin, a także... żółty tulipan.
Już czas, by zacząć zbierać i zachowywać w pamięci miejsca, które są mi bliskie. Zdałam sobie z tego sprawę właśnie tam, mimo iż ten niewielki skrawek lasu prawdopodobnie przetrwa jeszcze długo. Kryje on w sobie pewną tajemnicę - wielką fortyfikację z dawnych czasów... Jednak inne miejsca - moje łąki i Mój Las za miastem są zagrożone unicestwieniem, a przynajmniej nieodwracalnymi zmianami. Zacznę od tego lasu, choć dopiero go znalazłam.
Żałuję, że nie potrafię pokazać go piękniej i lepszym sprzętem, ale te zdjęcia muszą wystarczyć, by uruchomić katalog wspomnień i wrażeń. Ciągle ćwiczę, więc jest szansa na ładniejsze zdjęcia :-).
A teraz chodźmy już do Zaczarowanego Lasu!

Pochylająca się nad ścieżką gałązka jest miejscem schadzek okolicznych much
Las znajduje się tuż za polem przy drodze. W ubiegłym roku przychodziłam na tę ścieżkę, ale jakoś nie przestąpiłam progu tego lasu... Może nie byłam gotowa?

23 kwietnia 2014

Mniszek pospolity zwany dmuchawcem

Na trawnikach jeszcze trwa wiosenna sielanka. Kosiarze nie ocknęli się dotąd z zimowego letargu, dzięki czemu skwery, pobocza dróg i trawniki są pasCudnie zachwaszczone. Czego tam nie ma pośród źdźbeł zielonej trawy? Przetaczniki, gwiazdnice, jasnoty, szczaw, kurdybanki i wiele innych roślin. Królują jednak mniszki, zwane też mleczami - najpierw żółte kwiaty, całe ich mnóstwo, później zaś białe bańki dmuchawców. Mniszek pospolity (lekarski) szczególnie upodobał sobie przydroża i miejskie trawniki stając się "uciążliwym chwastem". Czy jego dobra kondycja i plenność w tych miejscach nie dowodzi czegoś? Otóż mniszek pospolity posiada właściwość wchłaniania metali ciężkich, takich jak cynk, chrom, ołów czy kobalt. Zatem jest naszym sprzymierzeńcem oczyszczającym powietrze ze spalin - doceńmy go, zwłaszcza, że i on ma swój urok.

Kwitnące mniszki pokazałam TUTAJ.

Mniszek pospolity, mniszek lekarski (Taraxacum officinale F. H. Wigg.) to wieloletnia roślina z rodziny astrowatych  [22 kwietnia]

20 kwietnia 2014

Starzec zwyczajny - czar przekwitania

Starzec zwyczajny, ta niepozorna i niezbyt urodziwa (na pierwszy rzut oka) roślina kwitnie niemal przez cały rok, stale wydając nowe kwiaty. Jednak te, które zakwitły jako pierwsze i zostały zapylone, zmieniają się w białe włochate kuleczki - nawet wiosną. Na niektórych koszyczkach można jeszcze rozpoznać pojedyncze kwiaty rurkowe, choć raczej są to już niełupki (rodzaj owoców roślin z rodziny astrowatych). Za chwilę pofruną gdzieś z wiatrem, by w nowym miejscu rozpocząć własne życie.

Starzec zwyczajny (Senecio vulgaris) z rodziny astrowatych - przekwitłe kwiaty rurkowe

17 kwietnia 2014

Rozchodnik budzi się zielono

Niedaleko Przypłocia znajduje się inne miejsce, gdzie także rośnie sporo roślin, mimo, że warunki do życia są tam trudniejsze, a to ze względu na rodzaj podłoża. Są to... betonowe płyty oraz tory, po których kilka razy dziennie przejeżdża spalinowóz - sam lub z jednym wagonem. Miejsce to nazwałam Torowiskiem, ale określenie to dotyczy także najbliższej okolicy torów, w tym owych betonowych płyt. 
Jedną z roślin z Torowiska jest rozchodnik ostry. Kiedy zakwitł na początku lata nazwałam go złocistą kometą, która zabłysła pośród betonu, a później zniknęła bez śladu (zobacz). Parę dni temu poszłam sprawdzić czy rozchodnik już się obudził i czy pozwoli mi się odnaleźć. Pozwolił - przywitał mnie regularną kępą symetrycznych zielonych gwiazdek. Rozpoznałam go od razu, choć trochę chował się pośród suchych traw. Był w towarzystwie ślimaka. Czyżby ten obżerał mu liście? Ślimak musi mieć dziwne upodobania, bo liście tej byliny mają gorzki smak. Gdy odsłoniłam kępę, ślimak zsunął się dyskretnie na bok, by nie przeszkadzać mi w podziwianiu rozchodnika, któremu urządziłam małą sesję zdjęciową.

Rozchodnik ostry (Sedum acre L.) z rodziny gruboszowatych (Crassulaceae). Jego liście są krótkie, grube, jajowate, górą spłaszczone i zwężające się od nasady ku wierzchołkowi. Mają długość do 4 mm, ustawione są dość gęsto na niekwitnących pędach.
Rozchodnik ostry (Sedum acre L.) z rodziny gruboszowatych (Crassulaceae) rośnie w miejscach słonecznych i suchych. Gleba nie ma większego znaczenia, jednak preferuje podłoże piaszczyste.

15 kwietnia 2014

Kłosy zarodniowe skrzypu polnego


Skoro już dowiedziałam się jak wygląda pęd (i kłos) zarodnionośny skrzypu wybrałam się Na Łąkę Niespodzianek, gdzie w ubiegłym roku widziałam dużo tych roślin, z zamiarem wypatrzenia owych pędów pośród zarośli. Nie było łatwo, jego miejsca były mocno zarośnięte, ale nie poddawałam się. W końcu udało się - znalazłam ich około dziesięciu.
Miałam rację zakładając, że gotowy kłos wyrasta z ziemi, a później pęd się wydłuża unosząc go coraz wyżej. Kłosy są podobne, jednak każdy wygląda trochę inaczej, w zależności od fazy rozwoju, a może i miejsca, z którego wyrasta. Długość kłosów wahała się od 2 do 4 cm, a wysokość całych pędów od kilku do 20 cm.
 

14 kwietnia 2014

Skrzypu polnego pęd zarodnionośny


Na pierwszy rzut oka wyglądał jak rachityczny pęd jakiejś samosiejki - blady, żółtawy, niepozorny na tle niemal nagiej ziemi. Wystawał najwyżej na 15 cm. Zwróciłam jednak uwagę na jego dość grubą "łodygę" i dziwny podłużny pąk na szczycie. Co to? - zastanawiałam się przez chwilkę dotykając dziwnej niby-szyszki, która nie okazała się być zawiązkiem liści. Przemknęła mi nawet myśl o jakimś grzybie, ale jeden rzut oka na ową łodygę wystarczył - to pęd zarodnionośny skrzypu polnego. Nigdy jeszcze go nie widziałam.
Wypatrywałam go dwukrotnie na Łące Niespodzianek w miejscach, gdzie w ubiegłym roku widziałam zielone pędy płonne. A tu, proszę! Pęd zarodnionośny skrzypu polnego wyrósł sobie na Przypłociu!
Zdjęcia mają charakter poznawczy - pęd był blady, żółtawy, ale z charakterystycznymi czarno zakończonymi ząbkami (to liście skrzypu!). Kłos zarodnionośny również jasny - czerwonawy, na szczycie ubrudzony ziemią. To chyba pozostałość kiełkowania - pewnie częściowo ukształtowany kłos wyrasta z ziemi, później rozwija się i dojrzewa na coraz bardziej wydłużającym się pędzie.

Kłos zarodnionośny skrzypu polnego (Equisetum arvense) to gęste skupienie drobnych liści zarodniowych (sporofilów) na szczycie pędu mające postać szyszkowatego kłosa.  (fot. 11 kwietnia)
Pęd zarodniowy skrzypu polnego (Equisetum arvense) osiąga wysokość od 10 do 30 cm. Średnica pędu wynosi 2-6 mm.

12 kwietnia 2014

Rzeżucha włochata. I słusznie!

Roślinkę tę fotografowałam w tym i ubiegłym roku, lecz dotąd nie udawało mi się trafnie określić jej gatunku. Mylne tropy prowadziły do rzeżuszki (alpejskiej), rzeżuchy łąkowej czy gęsiówki. A jest to rzeżucha włochata, raczej rzadko spotykana w naszym kraju. Za to na Przedpłociu rośnie sobie w najlepsze. Czy to nie wspaniałe, że takie perełki można znaleźć niemal pod stopami?
Podobno łacińska nazwa tej rośliny (Cardamine hirsuta L.) nie jest zbyt trafna - w rzeczywistości nie jest ona ani szorstka, ani zbyt włochata. Jednak wydaje mi się, że gdy Karol Linneusz opisywał ją swym dziele "Species Plantarum" (opublikowanym w 1753 r.), dostrzegł w niej coś, co skłoniło go do określenia jej jako "włochatą". Przyglądając się jej (i fotografując) wczoraj, właśnie coś takiego przyszło mi myśl. Ale po kolei. Kolejne zdjęcia przedstawiają w miarę chronologiczny wygląd tej niewielkiej roślinki.
Pierwsze dwa zdjęcia pochodzą z ubiegłego roku (16 kwietnia, ale wtedy wiosna przyszła bardzo późno) - to rośliny w dość wczesnej fazie rozwoju:
 
Rzeżucha włochata (Cardamine hirsuta L.) synonim rz. czteropręcikowa - gatunek niewielkiej rośliny z rodziny kapustowatych (Brassicaceae).
 

8 kwietnia 2014

Wschodzące gwiazdy sezonu

Z każdym dniem wszystko się zmienia. Zwłaszcza z dniem ciepłym i słonecznym. Co było tydzień temu dziś wygląda już inaczej. Dlatego śpieszę z relacją fotograficzną - jak wyglądają różne rośliny, gdy ogrzane promieniami słońca wypuściły pierwsze zielone liście, a niektóre zdążyły już zakwitnąć. Zdaję sobie sprawę, że wiele z nich już się zmieniło - podrosły i okrzepły. Ale właśnie dlatego, że już, bądź za chwilę zmienią się "nie do poznania", odnotowuję ich przebudzenia.

Oto, jeśli się nie mylę, rogownica pospolita. Zaczęła kwitnąć już przynajmniej tydzień temu, choć "powinna" dopiero od maja. Nie miałam pojęcia, że kwiaty wyrastają z kępki liści o takim (innym niż na łodygach) kształcie. No chyba, że się mylę...

Rogownica pospolita (Cerastium holosteoides Fr. em. Hyl.) z rodziny goździkowatych - rozkwitający pąk kwiatowy

6 kwietnia 2014

Nawłoć w czterech porach roku


Nawłoć zakwita w sierpniu zwiastując przesilenie lata i nadchodzącą (złotą!) jesień. Zieleń łąk zabarwia się na żółto. Nad wysokimi trawami górują złociste pióropusze. Najczęściej jest to nawłoć późna lub kanadyjska. Obie rośliny osiągają znaczne rozmiary i są do siebie dość podobne. Oczywiście, jest kilka różnic charakteryzujących te gatunki, jednak w sąsiedztwie obu mogą tworzyć się mieszańce. Dziś nie będę zaprzątać sobie głowy odgadywaniem gatunków na podstawie zdjęć - zamierzam przyłożyć się do tego w nadchodzącym sezonie i, być może, za jakiś czas odpowiednio opiszę zamieszczone tu fotografie. Tym razem chcę pokazać te okazałe i ozdobne rośliny, o których krążą skrajne opinie (że są inwazyjne, trujące, że mają właściwości lecznicze i magiczne, są cennym źródłem pokarmu owadów itd.) - jak wyglądają latem, jesienią, zimą i wiosną.

Nawłoć - fot. 29 sierpnia