31 grudnia 2015

Lato w ogrodzie

Okazjonalnie zdarzało mi się zaglądać do ogrodów, zatrzymać przy rabatach i podziwiać rosnące tam kwiaty. Te chwile wspominam z przyjemnością - ach, ileż tam było kolorów!

Dalia, georginia (Dahlia Cav.)

28 grudnia 2015

Pani na bagnach, olsza czarna

Przedstawiam kolejny gatunek drzewa - olszę czarną, niekiedy nazywaną panią na bagnach. Jest to drzewo należące do rodziny brzozowatych, lubiące wilgoć i rosnące najczęściej w pobliżu zbiorników wodnych, strumieni i rzek. Nad stawami, nieopodal Mojego Lasu, natknęłam się na kilkanaście okazów. Najbardziej lubię malowniczą grupę pięciu olsz rosnących nieopodal Dużego Stawu. Ich wygląd przedstawiam na kilku pierwszych zdjęciach.
Nie planowałam dziś publikować kolejnego wpisu, ale trzecią rocznicę istnienia tego bloga trzeba było jakoś uczcić :-)

Olsza czarna (Alnus glutinosa Gaertn.) - gatunek drzewa należącego do rodziny brzozowatych. 

26 grudnia 2015

Liatra kłosowa

Na niewielkiej rabacie w ogrodzie, w którym spędziłam wspaniałe popołudnie, rosła kępa oryginalnych kwiatów, których dotąd nie znałam. Było to niespełna pół roku temu, w połowie lipca, w pełni lata. Niby niedawno, a jednak... Gdyby nie zdjęcia, trudno byłoby mi uwierzyć, że naprawdę mogłam z bliska podziwiać liatry kłosowe.

Liatra kłosowa (Liatris spicata) -  gatunek roślin należący do rodziny astrowatych, pochodzący z Florydy.
Liatra kłosowa (Liatris spicata) - kwiaty drobne, tworzące złożone kwiatostany; są to drobne, puszyste koszyczki zebrane w długie, walcowate kłosy. W koszyczkach występują wyłącznie kwiaty rurkowate.

24 grudnia 2015

Dworzec mijany nocą


Nim dotarłam do dworca kolejowego, zapadła już ciemność. Wcale nie musiałam tamtędy przechodzić, ale już z daleka gigantyczny "chlebak" wabił mnie zmieniającymi się kolorami. Ulicą Roosevelta, wzdłuż Targów Poznańskich dotarłam do przejścia dla pieszych, by przedostać się do Mostu Dworcowego i przemierzyć kilkadziesiąt metrów równolegle do budynku Dworca Poznań.
Nie zastanawiałam się nad tym czy jest on ładny i funkcjonalny, i czy słusznie otrzymał nagrodę Makabryły, bowiem dość nieoczekiwanie uległam magii chwili, a w rezultacie - krótkiemu fotoszaleństwu.
Oto dworzec Poznań Główny oraz centrum handlowe Poznań City Center w moim obiektywie. Nie rozstrzygnęłam jeszcze, kto bardziej był szalony - mój aparat czy ja?
Niech będzie, że ja. W końcu i tak prawie zawsze i wszędzie aparat noszę przy sobie, więc w dużej mierze jest on częścią mnie. A nic nie poradzę na swój nieposkromiony apetyt na kolory.

Wejście na Dworzec Główny od strony Mostu Dworcowego. W pośpiechu mijali mnie ludzie zdążający na swój pociąg.

Wesołych Świąt!


Życzę Wam pięknych, magicznych świąt Bożego Narodzenia, miłych chwil w gronie rodzinnym spędzonych przy choince, zdrowia i wszelkiej pomyślności. Wytchnienia od codzienności, bezkarności w kosztowaniu łakoci, wymarzonych prezentów i spełnienia marzeń.
Wesołych Świąt!

21 grudnia 2015

Jeżówka purpurowa

Jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea (L.) Moench.)

Nie dość, że kwiaty jeżówki są duże, intensywnie różowe, mają wypukłe i kolczaste osadniki, i po prostu są zachwycające (na pewno miałabym je w swoim ogrodzie!!), to jeszcze ich nektar wabi niezliczone motyle! Te są tak łakome i zajęte, że całkowicie wyzbywają się płochliwości, a przy tym wdzięcznie pozują.
Oto kolejne rośliny z ogrodu botanicznego, które uwieczniłam podczas dwukrotnych odwiedzin we wrześniu. Zwłaszcza za pierwszym razem była przepiękna pogoda - ciepło, słonecznie i bezwietrznie, a sam ogród - tak kolorowy i kwitnący, wydał mi się rajem, w którym chciałabym pozostać.
Zdjęcia, niestety, nie oddają pełni bogactwa barw jeżówek. Oko jest znacznie doskonalszym aparatem fotograficznym. Ma jednak tę wadę, że choć "zdjęcia" długo mogą pozostać w pamięci, nie można zrobić z nich odbitek, ani podzielić się z innymi.
Już sam fakt zapisu zdjęcia w formacie JPG degraduje i uśrednia barwy (niweluje zróżnicowanie tonów i odcieni), jednak zapis w RAW ciągle mnie odstrasza wielkością plików, których mój laptop chyba by nie udźwignął podczas obróbki. Zresztą, przy moich umiejętnościach - pewnie nie warto.
Tak więc uraczę Was tym, co mam. W tak ponurym okresie każdy żywszy kolor zdaje się być na wagę złota.
     Jutro, 22 grudnia o godz. 5:48 nastąpi przesilenie zimowe i rozpocznie się astronomiczna zima. 20 marca 2016 r. o godzinie 5:30 wypadnie równonoc wiosenna. Bez osiemnastu minut astronomiczna zima potrwa 89 dni. No, ale mam nadzieję, że oznaki wiosny nadejdą wcześniej.
Niepocieszonych pocieszam - zima i jesień to najkrótsze pory roku, trwają "zaledwie" 89 i 90 dni. Wiosna i lato trwają zaś po 93 dni. To taki profit z tego, że Ziemia okrąża Słońce po orbicie, która nie jest okręgiem  :-)
 

19 grudnia 2015

Lato niebieskie

Tym razem kwiaty niebieskie "zebrane" wiosną i latem. Nie jest ich wiele, raptem kilka gatunków. Z pewnością jakieś przeoczyłam podczas swoich wypraw, możliwe też, że akurat nie odnalazłam lub nie odwiedziłam innych, gdy kwitły.
Wkrótce rozpocznie się zima i nareszcie przestanie ubywać dnia. Na wiosenne barwy trzeba jeszcze długo poczekać. Ale, ale! Czy pierwsze wiosenne kwiaty nie są właśnie niebieskie? Te maleńkie przetaczniki, cebulice, pierwsze fiołki... Ach, już prawie je widzę :-)

Chaber bławatek (Centaurea cyanus L.) z rodziny astrowatych. Kwitnie od maja do września. Kwiaty zapylane są przez motyle, muchówki i błonkówki. Opis tej rośliny zobacz TUTAJ.
Barwinek pospolity (Vinca minor L.) z rodziny toinowatych. Kwiaty niebieskie lub jasnofioletowe o średnicy około 2,5 cm. Kwitnie od marca do maja. Opis tej rośliny przedstawiłam TUTAJ.

16 grudnia 2015

Kwietnik na groszku leśnym


Skupisko groszku leśnego na Słonecznej Polanie wygląda pięknie. Różowy kolor kwiatów widoczny jest z daleka. Jednak zdjęcia całości nie udają mi się - za dużo tam innych roślin, zbędnych (w kadrze) szczegółów. Chciałam więc sfotować, choćby kilka pojedynczych kwiatów.
Jednak szybko okazało się, że to nie kwiaty stały się tematem niniejszych kadrów, lecz żółciutka jak cytrynka, maleńka samica kwietnika. Mimo, że kiedyś opisywałam już ten gatunek pająka, uznałam, że zasługuje on na jeszcze jedną chwilę uwagi - ze względu na swą urodę oraz dlatego, że znalazłam dokładniejszy opis, który przedstawiam na końcu.
    A jak przebiegło spotkanie z kwietnikiem? Można powiedzieć, że wszedł mi w kadr - przypadkiem wybrałam kwiat groszku, na którym przebywał. Jeśli ktoś sądzi, że siedział w bezruchu, to grubo się myli. Idę o zakład, że wyczuł moją obecność (zobaczył?) - zapewne poczuł się zagrożony i próbował się ukryć. Najpierw chował się po przeciwnej stronie kwiatu - z której strony bym nie stanęła.  Musiałam zastosować fortel i dwa, trzy razy obejść roślinę w odległości ponad dwóch metrów, by kwietnik nie zauważył nawet mojego cienia. Pajączek wdzięcznie mi pozował, jednak po kilku minutach zdecydował się na ewakuację - zarzucił cieniutką nić na usychającą już łodygę marchwi (tę, na której widziałam gąsienicę pazia królowej) i błyskawicznie "przefrunął" na żółknący owocostan. Sprytne - w ten sposób jego jaskrawożółte ubarwienie ciała przestało tak bardzo się wyróżniać.

Samica kwietnika (Misumena vatia) na kwiatach groszku leśnego (Lathyrus sylvestris L.). Gatunek o zasięgu holarktycznym - występuje w Europie, Azji i Ameryce Północnej, gdzie bywa nazywany krabem nawłoci, gdyż powszechnie występuje na kwiatach tej rośliny.

14 grudnia 2015

Modrzew europejski


Już wiem do czego pstrykaczkom, takim jak ja, przydaje się jesień i zima! To doskonały czas na "wyprzedaż". Chyba muszę się pośpieszyć, bo nim się obejrzę, znów nastanie wiosna i ruszę na łąki, do lasu, i gdzie oczy poniosą.
Przeglądając katalogi zdjęć widzę, że mam spore zaległości, albo inaczej - mam dużo zdjęć do pokazania. W swych zasobach mam jeszcze kilka sfotografowanych drzew i roślin oraz żywego "inwentarza". Szkoda tylko, że tyle czasu zabiera mi znalezienie i opracowanie materiału, co opóźnia publikację kolejnych wpisów.
Dziś przedstawiam modrzew europejski, którego kwiaty pokazałam wiosną (link). Tak naprawdę modrzew, jak i inne rośliny nagonasienne (m.in. drzewa iglaste czy cis pospolity), nie wytwarza prawdziwych kwiatów, lecz szyszki - kłosy zarodnionośne utworzone z osi i liści zarodnionośnych (sporofili). W piśmiennictwie polskojęzycznym narządy te określane są jednak mianem kwiatów lub kwiatostanów, a czasem strobili - na wzór terminologii anglosaskiej.

Modrzew europejski (Larix decidua Mill.) - purpurowoczerwone, potem zieleniejące szyszeczki żeńskie wyrastają na ulistnionych krótkopędach, okrągłe i jasnożółte szyszeczki męskie - na kilkuletnich krótkopędach. Rozwijają się wczesną wiosną, równocześnie z igłami  (fot. 23 kwietnia)

12 grudnia 2015

Żabiściek pływający

Tylko od czasu do czasu zachodziłam na drugi brzeg Średniego Stawu, który przez całe lato służył za kąpielisko i miejsce plażowania. Gdzieniegdzie widywałam na wodzie sercowate listki żabiścieku. Gdy słońce świeciło, płaskie liście żabiścieku pływającego lśniły niczym lusterka - aż oślepiały.
Z pewnością ominęła mnie pełnia kwitnienia tej rośliny, przypadająca na maj i czerwiec, ale pod koniec sierpnia wypatrzyłam co najmniej kilkanaście białych kwiatów. Z bliska wydały mi się ładniutkie, choć troszkę "zmarnowane"- ich białe płatki były jakby pomięte. Okazuje się jednak, że taka ich jest uroda. Poza tym, to chyba pierwsze kwiaty o trzech płatkach, jakie dotąd widziałam.

Żabiściek pływający (Hydrocharis morsus-ranae L.) - gatunek byliny należący do rodziny żabiściekowatych. Jest to rodzimy gatunek rośliny pływającej. Przypomina miniaturową lilię wodną.  (3 września)

9 grudnia 2015

Lato różowe i fioletowe

Zapraszam na kolejną porcję letnich barw. Tym razem zestawienie pokrewnych kolorów - fioletu i różu. Niekiedy określenie koloru kwiatu sprawia trudność - czy jest on jeszcze fioletowy czy już różowy? Lub na odwrót.
Lubię te barwy i ich niezliczone odcienie. Na tle zieleni wyglądają tak wesoło i witalnie, że nawet najmniejszy różowy kwiatek przyciąga wzrok i zwyczajnie cieszy jak znaleziony... cukierek.
Czy to dlatego o kolorze różowym mówi się "cukierkowy"?
Za dwa tygodnie święta, czas niespodzianek, prezentów i podjadania łakoci, wystrojonych choinek i rodzinnych spotkań. I wreszcie złodziejaszek Ciemność zakończy swój proceder okradania dnia, a ja już teraz cieszę się na myśl o "cukierkach", które wiosną i latem znajdę na łąkach i w podglądanych ogrodach.

Kosmos podwójnie pierzasty (Cosmos bipinnatus Cav.) - kwiaty zebrane w koszyczki o średnicy do 9 cm. Brzeżne kwiaty w koszyczku języczkowate purpurowoczerwone, różowe lub białe. Kwiaty środkowe rurkowe, żółte. Kwitnie od lipca do października.

5 grudnia 2015

Owocująca szkarłatka amerykańska


W Ogrodzie Botanicznym rosły obok siebie dwa gatunki szkarłatki, jednak sfotografowałam tylko tę. Ta druga była niższa, pokładała się na ziemi, poza tym znajdowała się już w cieniu (z jakiegoś powodu wydała mi się mniej interesująca). Z tabliczki umieszczonej przy szkarłatce, którą przedstawiam wynikało, że jest szkarłatką jagodową.
Dlaczego tak się tłumaczę? Ponieważ gdy zaczęłam szukać informacji o tym gatunku w Internecie, znalazłam zdjęcia szkarłatki o innych owocostanach. Natknęłam się również na nazwy szkarłatka amerykańska, a nawet chińska. Żeby było śmieszniej, wyszukiwanie zdjęć tych trzech gatunków dało mi mieszane wyniki. To znaczy zdjęcia przedstawiające "moją" szkarłatkę są opisywane zarówno jako jagodowa, azjatycka/chińska, bądź amerykańska. I bądź tu człowieku mądry!
     Prawdopodobnie w Botaniku tabliczki z nazwami zostały przestawione(!), gdyż właśnie opis szkarłatki amerykańskiej (a nie jagodowej) wydał mi się właściwy. Poza tym zdaje mi się, że szkarłatka jagodowa i azjatycka to ten sam gatunek (odmiany?), gdyż obie mają niemal tę samą nazwę łacińską.
W przyszłym sezonie znów odwiedzę Ogród, liczę więc na to, że zobaczę kwiaty tej szkarłatki (oraz tabliczkę z nazwą!) i będę mogła upewnić się co do gatunku.
Rośliny wyglądały niezwykle - wysokie na ok. 2 m, miały jaskrawo różowofioletowe łodygi i zwisające, niczym winogrona szypułki, na których dojrzewały owoce - wpierw jasnozielone (tak jak i duże liście), a w stanie dojrzałym - czarne.

3 grudnia 2015

Tulipanowiec amerykański we wrześniu

Szukając wytchnienia (i cienia!) po kilku godzinach zwiedzania poznańskiego Ogrodu Botanicznego podczas bardzo słonecznego dnia, wreszcie znalazłam doskonałe miejsce - zaciszne i przyjemnie zacienione. Siedząc na ławce od niechcenia zaczęłam przyglądać się rosnącemu nieopodal drzewu, które dało mi schronienie. Ach, jakie miało duże i oryginalne liście! To tulipanowiec amerykański!
To świetnie, że wiem już gdzie rośnie - przyszłej wiosny i latem odwiedzę je nie raz, by zobaczyć jak pięknie zakwitnie. Muszę tylko zapamiętać - tulipanowiec amerykański w naszych warunkach zakwita na przełomie czerwca i lipca, po rozwinięciu liści. Kwitnienie trwa około miesiąca.
      Tymczasem przedstawiam kilkanaście zdjęć pnia oraz liści tulipanowca amerykańskiego u progu jesieni - część zdjęć powstała 12 września, reszta 24 września. W tym czasie liście zdążyły wyraźnie pożółknąć.

Tulipanowiec amerykański (Liriodendron tulipifera L.) - liście blaszkowate, pojedyncze o charakterystycznym kształcie: w zarysie kwadratowe, z dwiema parami klap bocznych i poprzecznie "uciętą" klapą wierzchołkową. Klapa ta często posiada lekkie wcięcie w środku, przez co jest dwuwierzchołkowa (12 września)

1 grudnia 2015

Wiatrowa róża, sadziec konopiasty

W lipcu tego roku zobaczyłam kilka pojedynczych roślin - tuż za Moim Lasem, przy ścieżce prowadzącej do zabudowań. Widząc różowawe, drobne kwiaty zebrane w gęste baldachogrona przyszedł mi na myśl... rozchodnikowiec okazały (zobacz). Pomyślałam, że widocznie dawno temu jakiś nieznany mi gatunek rozchodnikowca uciekł z czyjegoś ogrodu i zdziczał...
     Oczywiście, nie był to właściwy trop - zupełnie inne liście, niegruboszowate. Do tego ta wysoka łodyga, czerwona jak u rabarbaru. Rośliny wydały mi się na tyle urodziwe, że byłam przekonana iż są to jakieś kwiaty ogrodowe. Ach, ileż było oglądania najróżniejszych gatunków roślin ozdobnych, niezdarnie sformułowanych haseł wyszukiwania, przetrząsania internetu i... nic!
     Tymczasem trwało lato, więc nadal jeździłam do Mojego Lasu, przemierzałam ścieżki, odwiedzałam polany, łąki i stawy (tak naprawdę są to niewielkie, naturalne jeziorka), a tam, gdzieniegdzie nad brzegami owych zbiorników wodnych natykałam się na wysokie na 1,2-1,5 m spore kępy tych tajemniczych roślin. Przy ich kwiatach bez przerwy uwijały się motyle, trzmiele, pszczoły oraz bzygi - aż miło było popatrzeć.
W końcu wstawiłam zdjęcia na Bio-forum z prośbą o identyfikację. I co? Nie bolało  :-) . W ciągu kilku minut poznałam nazwę dziko rosnącego sadźca konopiastego, który ze względu na swą urodę został... zaproszony do ogrodów. 

Sadziec konopiasty (Eupatorium cannabinum L.) - gatunek rośliny z rodziny astrowatych. Polskie nazwy regionalne - majeranek konopiasty, majeranek wodny, upatrunek konopny  (22 lipca)