14 grudnia 2016

Hurghada cafe

Po zwiedzeniu zaledwie kilku ulic Hurghady (tych położonych najbliżej hotelu), na pytanie czego jest tam najwięcej odpowiedziałabym, że najczęściej widywałam kafejki oraz apteki, czy raczej apteko-drogerie. Oczywiście, nie brakowało też sklepów - małych sklepików, często ze straganami, średniej wielkości marketów i salonów sprzedaży, a nawet obszernych domów handlowych. A jednak co rusz można było spotkać kawiarnię, bar czy restaurację, a tuż obok, za przysłowiowym rogiem, a przynajmniej w zasięgu wzroku, widać było aptekę.
      Wiele kafejek urządzonych jest na wolnym powietrzu - bo i po co dusić się w pomieszczeniach w takim klimacie? Na przykład na deptaku można zauważyć niewielkie pawilony - trochę małe na lokal, z którego właściciel mógłby wyżyć. Odniosłam jednak wrażenie, że tak naprawdę ich przeznaczeniem nie jest przyjmowanie gości, lecz magazynowanie stolików, foteli, bądź krzeseł, które przed otwarciem wystawiane są na zewnątrz. W ciągu dnia ruch jest niewielki, za to późnym popołudniem kafejki ożywają - przesiadują w nich mężczyźni, a nierzadko całe rodziny, łącznie z dziećmi, a także turyści. Na  maluchów czekają atrakcje w postaci elektrycznych pojazdów i zabawek, więc spotkania towarzyskie i rodzinne mogą trwać do późnych godzin nocnych.
Co prawda, sfotografowałam te miejsca tylko z zewnątrz (nie zdecydowałam się wstąpić do żadnej kawiarni na kawę i ciacho), sądzę jednak, że wygląd egipskich kafejek niejednego może zaskoczyć. Myślę, że nie warto poprzestać na określeniu "prowizorka", bo choć czasem wszystko na to wygląda, wcale prowizorką nie jest - to po prostu inny, bardzo swobodny styl bycia, o który nietrudno w takim klimacie. Bliższe prawdy byłoby określenie - organizacja na miarę niezbędnych potrzeb i możliwości; resztę niedogodności rozwiązuje stabilna pogoda. Mnie się to bardzo spodobało, więc następnym razem (jeśli się zdarzy) chyba dam się namówić na małą czarną... zabielaną    ;-)

Kawiarnia na Deptaku Turystycznym, Hurghada, Youssef Affifi Street (szlak żółty)
Kawiarnia na Deptaku Turystycznym, Hurghada (szlak niebieski)
Kawiarnia na Deptaku Turystyczny, nieopodal lokalu McDonald's, Hurghada (szlak niebieski)
Ta restauracja otwiera swe podwoje po południu, Hurghada, Youssef Affifi Street (szlak żółty)
Restaurant&cafe bar Mano i restauracja Royal Grill (na piętrze), Hurghada, Mohamed Said Street
Restaurant&cafe EL Kaszther, Hurghada, Mohamed Said Street, naprzeciwko szpitala miejskiego
Apartamentowiec w kształcie podkowy, "zaopatrzony" w kawiarnio-restaurację, Hurghada, Mohamed Said Street
Tutaj, jak mi się zdaje, widoczne są dwa lokale: po prawej cafe&restaurant Hadota Masria, a po lewej - kawiarnia bez nazwy.  Chociaż lokal nie ma jeszcze drzwi i okien, jak widać, nie ma przeszkód, by kawiarnia już funkcjonowała.
Kawiarnia El Hussen z jednej strony budynku, piekarnia - z drugiej, Hurghada, Mohamed Said Street
Tutaj z pewnością można wypalić sziszę, wybór fajek wodnych jest ogromny. Kawa i coś z grilla też wchodzą w rachubę. Ta prowizoryczna kafejka nie przetrwa jednak długo - mieści się na parceli, która zapewne wkrótce zostanie zabudowana (Hurghada, Mohamed Said Street)
Cafe Sokarya, Hurghada, Mohamed Said Street
El Soltana Cafe, Hurghada, Mohamed Said Street. Na tyłach są domy mieszkalne, przed którymi rosną mury nowego budynku...
Knajpka Palace Cafe, Hurghada, boczna uliczka (szlak pomarańczowy)
Knajpka na Deptaku Turystycznym, Hurghada, Youssef Affifi Street (szlak żółty))
Knajpka na Deptaku Turystycznym, Hurghada, Youssef Affifi Street (szlak żółty)
Knajpka na Deptaku Turystycznym, Hurghada, Youssef Affifi Street (szlak żółty)

A to kafejka w dziennym stanie spoczynku. O zmierzchu stosy plastikowych fotelików przeobrażą się w jeden z wielu zakątków, gdzie można spędzić wieczór.

Knajpka na Deptaku Turystycznym, Hurghada (szlak niebieski)

Bar-kafejka na terenie hotelu:

Bar hotelowy, Egipt, Hurghada

Bar przy basenie na terenie hotelu. Tu także można dostać kawę, herbatę i inne napoje chłodzące, bądź... rozgrzewające. Stroje plażowe nikogo tutaj nie dziwią, ba, jest to ubiór "obowiązujący".

Bar hotelowy, Egipt, Hurghada

Hurghada cafes pubs restaurants, kawiarnie restauracje Hurghady Egipt,


Zapowiadając cykl foto-opowieści o Hurghadzie wspomniałam też o zauważonych przejawach ochrony uskutecznianej przez policję (wojsko?), właścicieli hoteli czy inwestorów licznych budów. Oto kilka zdjęć ilustrujących.
Poniżej budka wartownicza (wojskowa, policyjna?), usytuowana przy ulicy Youssef Affifi, w której dyżuruje umundurowany i uzbrojony funkcjonariusz. Nie jest sam, w pobliżu znajduje się ktoś jeszcze.

Budka wartownicza, Hurghada, Youssef Affifi Street

Wejścia do hoteli, nawet podrzędnych, również są pilnowane przez wartowników.

Wartownia przy wejściu jakiegoś hoteliku, Hurghada

Korzystając z ich nieobecności, robiłam zdjęcia. Na wszelki wypadek wolałam nie afiszować się z aparatem.

Miejsce pracy stróża

Ten teren, z pewnością atrakcyjna parcela nad brzegiem morza, jak dotąd, jest tylko ogrodzony. Jednak przy wjeździe znajduje się mały budyneczek, w którym widziałam trzech mężczyzn (możliwe, że nawet tam nocują). W drodze powrotnej zrobiłam zdjęcie, gdy już zasiedli na warcie. Nie minęła jeszcze godzina 17.30, a cienie zrobiły się już bardzo długie.

Ochrona nadmorskiej parceli, Hurghada

Obok tej parceli znajdowała się inna, na której wybudowano już kilka pięter nowego hotelu. Plac budowy wyglądał na opuszczony, zapewne czasowo - nie było widać żadnego sprzętu budowlanego, a samo ogrodzenie było byle jakie, a więc łatwe do pokonania. Jednak i tam teren był pilnowany przez starego człowieka, którego w pierwszej chwili wzięłam za bezdomnego. Nie widziałam jednak bezdomnych ludzi w Hurghadzie, poza tym ten człowiek siedział w miejscu, gdzie był dobrze widoczny z ulicy. Pewnie wyszedł ze swojej maleńkiej budki.

W głębi podwórza mieści się jakaś firma, ale równie dobrze może być to wjazd na zaplecze restauracji, bądź hotelu. Tu również stało krzesełko wartownika.


Pracę wartownika wykonuje wielu Egipcjan i zapewne nie jest im lekko wytrzymać w upale, niemal w bezruchu. Zajęcie jednostajne i dość nudne, a jednocześnie bardzo odpowiedzialne - cały czas trzeba pozostać czujnym i właściwie reagować. Z tego co widziałam, mogę powiedzieć, że wykonywali swoją pracę rzetelnie.
No, chociaż raz sfotografowałam wartownika przy wjeździe do jednego z wielu hoteli :-)


Przez pierwszych kilka dni pobytu, nawet do głowy nie przyszło mi, że ulice i różne miejsca publiczne są strzeżone, choć w kurorcie, takim jak Hurghada, jest to oczywiste. Przed jednym z wejść na teren mojego hotelu widziałam nawet ruchomą (na solidnych kółkach) tarczę ochronną (kuloodporną) i wówczas nie zadałam sobie trudu, by dociekać czym jest. Potem tarcza zniknęła, ale od czasu do czasu, w pobliżu widywałam umundurowanych funkcjonariuszy.
Będąc na wakacjach w miejscu egzotycznym, zwykle nie myśli się o ewentualnych zagrożeniach. Ja przez cały pobyt pozostawałam w błogim nastroju i z poczuciem pełnego bezpieczeństwa (które turystom i mieszkańcom miasta zapewniają dyskretne służby), poruszałam się zupełnie swobodnie.
Jeśli ktoś zafunduje mi pobyt w Egipcie, skorzystam bez wahania, jednak od dawna moim marzeniem podróżniczym jest... Kuba. Może kiedyś?
Bylebym zdążyła zobaczyć ją taką jaką jest dotąd - nim się skomercjalizuje i zatraci swą indywidualność.


Zobacz też wpisy:



e98.92.

Hurghada kawiarnie chwile zachwycone, Egipt Hurghada cafe zdjęcia, Hurghada informacje zdjęcia, zdjęcia z Hurghady, Hurghada kawiarnia zdjęcia, zdjęcia z Egiptu, restauracje kawiarnie w Hurghadzie, restauracje Hurghada zdjęcia, Hurghada Egipt chwile zachwycone, zdjęcia Hurghady chwile zachwycone,

3 komentarze:

  1. Przyznam ze mam slabosc do takich wlasnie prowizorek. Wole to niz elegancje, biale obrusy i wyfraczonych kelnerów. Palace Cafe i ta "slomiana" przy deptaku turystycznym w pelni trafia w moje potrzeby.

    A na Kube tez bardzo bym chciala! Teraz jest jeszcze szansa ostatnia, jak piszesz, zobaczenia jej w tym niepowtarzalnym klimacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dwie knajpki mnie również przypadły do gustu - idziemy na kawę, ciacho i sziszę?

      Usuń