18 września 2018

Było lato, pamiętam











I co teraz będzie? Ja planuję jesio-zimę pod znakiem róż :-)  Kolorową, rzecz jasna, choć niekiedy zaskakująco, jak to u mnie... A skąd róże? Z Botanika, zatem już zidentyfikowane. W tym sezonie wielokrotnie zatrzymywałam się w różance, by sfotografować jakąś ładną różę - tę i następną, i jeszcze jedną... Niepostrzeżenie, przez całe lato, uzbierało mi się wiele(!) zdjęć róż, a gdy opatrzyłam je nazwami odmian okazało się, że mam ich kilkanaście!


Tymczasem zamierzam trochę się zaszyć, oderwać, podumać i odpocząć, ciesząc się ostatnimi dniami pogodnego lata. Zaniedbałam wiernego Nikona, ale teraz spróbuję mu to wynagrodzić.
A Was serdecznie pozdrawiam i życzę pogody wszelkiej!





Co do wyżej zamieszczonych zdjęć czarno-białych. 

Moje doświadczenie w konwersji zdjęć do czerni i bieli jest ciągle skromne (zajmuję się tym sporadycznie), zatem efekty są wynikiem prób i eksperymentów. Dotarło już do mnie, że postprodukcja kadrów czarno-białych jest inna (i również nieprosta), w porównaniu do obróbki zdjęć kolorowych. Bardzo istotne jest odpowiednie skontrastowanie tonów, ale i tu temperatura barwowa zdjęcia odgrywa ważną rolę.
Te nieco wymęczone, sprowadzone do szarości kadry, świadczą o stanie moich aktualnych umiejętności. Wcale się nie zmartwię, jeśli ocenicie je jako kiepskie, bowiem podczas obróbki i konwersji tych zdjęć, dowiedziałam się (pojęłam) czegoś nowego o zróżnicowanej sile...kolorów. I właśnie w tym dopatruję się największego osiągnięcia, zdobycia kolejnego doświadczenia, które zaprocentuje mi w przyszłości :-)




u63.9..   (254)


22 komentarze:

  1. Kadry wysmakowane, piękne, świetnie szarościami oddajace głębię planu.
    Ostatni akapit po prostu zlekceważyłem, masz talent i umiejętności, cokolwiek byś na ten temat nie napisała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę z Twojej oceny, bo przyznam, że czarno-białe kadry stają się dla mnie interesującym doświadczeniem. Większość z zaprezentowanych tu zdjęć zaplanowałam z góry jako monochromatyczne. Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Komentarz Macieja - w punkt! Dokładnie w punkt!! Zdjęcia są świetne, a zdecydowanie przesadnie surowa autoocena błędna! Ta jabłoń, te jabłka, ten kasztanowiec i schody, takie ciepłe, jasne, mimo że to zdjęcia w odcieniach szarości, "wychodzące" do nas, a te dalsze plany na zdjęciu z psiarkiem i stawem, takie czyste, schludne, jasne, rześkie. Wspaniałe!! Co nie znaczy, że inne są gorsze! Brawo!

    Marek z Wlkp.

    ps. róże? zimą? wspa-nia-le :D Bosko! :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja wcale tak bardzo(!) nie narzekałam! Widzę swoje błędy (to też ważna umiejętność), a jednocześnie jakiś potencjał. Byłam ciekawa odbioru :-)
      Róże będą. Tego lata utrafiłam na ich czas rozkwitu, a potem z przyzwyczajenia i ciekawości zaglądałam do różanki regularnie.

      Usuń
    2. Odbiór jest bardzo pozytywny :-)

      Marek z Wlkp.

      Usuń
  3. Nie wypowiem się o jakości zdjęć biało-czarnych, bo zbyt kolorowy jestem, to znaczy zielony. Słowo powiem o swoim odczuciu związanym z patrzeniem na takie zdjęcia. Otóż szybko uruchomił się w mojej głowie mechanizm dopowiadania kolorów, ich widzenia oczyma wyobraźni.
    Czy też tak macie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, jeśli widzisz kolory, to bardzo dobrze - coś mi się udało :-) Właśnie w tym upatruję wartości i potencjału fotografii czarno-białej.
      Obejrzałam trochę naprawdę dobrych czarno-białych zdjęć znanych fotografów - tam naprawdę widziałam kolory!

      Usuń
    2. Więc nie tylko moja głowa wyobraża sobie kolory na takich zdjęciach! :-)

      Usuń
    3. Oczywiście :-)
      Swoją drogą istnieje mnóstwo sztuczek, przy pomocy których można oszukać ludzki mózg. Pamiętam jedną, taką fotograficzną. Teraz nie zdradzę szczegółów, bo przyszło mi na myśl, że i ja mogłabym ją zastosować na blogu, wykorzystując własne zdjęcia. Może kiedyś przygotuję pokaz specjalny :-)

      Usuń
  4. Niesamowicie ciekawie wyeksponowałaś, za pomocą różnych odcieni szarości, powtarzające się wzory, drogi doprowadzające, główny motyw - to naprawdę robi wrażenie! Jednak to ostatnie zdjęcie, z tymi pięknymi kolorami i fakturą, zaspokaja jakąś podświadomą potrzebę barwności świata. Dwa różne spojrzenia na otoczenie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się z Tobą - fotografia czarno-biała jest dość wyczerpująca, zarówno w odbiorze, jak i postprodukcji. Parę miesięcy temu zainteresowałam się nią jednak w akcie... desperacji, gdy nie potrafiłam okiełznać koloru. Potem przyszło zaciekawienie i chęć zgłębienia tematu (bo, oczywiście, nie szło mi jak z płatka), ale i tak wolę kadry pełne pięknych kolorów. Tylko, że mnie z nimi nie po drodze.
      Bardzo się cieszę, że uważasz te zdjęcia za interesujące. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  5. Aniu, świetna robota :) Zazdroszczę kadrów i chociaż sam czerń i biel zrobiłbym inaczej, to Twoje podejście mi się bardzo podoba. Kompozycyjnie też bardzo dobrze.

    Kawał bardzo dobrej roboty - i mam na myśli nie tylko ten konkretny wpis :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i bardzo się cieszę :-) Nie dają mi spokoju słowa "sam czerń i biel zrobiłbym inaczej"- JAK???

      Usuń
  6. Zdjęcie 7 jest najlepsze. Miałem problem które za takie uznać, bo inne też są b. dobre, a kilka z nich prawie jak 7-ka. Ale perspektywa, odbicie w stawie, kolory trawy, kolory murków (!!), róż (!), tego żywopłotu a raczej (?) żywopłotów (o różnym odcieniu) z tyłu, cień drzewa w tyle. Tak. Perspektywa, murki, żywopłoty, cień i odbicia w wodzie, no i róże. Kontrastująca kolorystyka. Takie to hmm czyste, jasne, świeże. 7-ka jest numer 1. Przypomina mi to stare zdjęcia, gdzieś z lat 60tych. I faktycznie, niby czarno-białe a jednak kolorowe, jak napisał Krzysztof. Podoba mi się to, najbardziej.

    Marek z Wlkp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak dogłębnie zanalizowałeś zdjęcie nr 7, nie mogę się nie zgodzić z Twoją opinią :-D
      Właściwie masz rację - pozwolę sobie dorzucić nieco informacji o kulisach jego powstania.
      Właściwie byłam wtedy zajęta obfotografowywaniem róż rosnących wokół stawku na Cytadeli. Akurat skończyłam "obchód", gdy zobaczyłam tę scenkę - idąca dziewczynka z psem i ich odbicie w wodzie. Kadr ustrzelony w ułamku sekundy, moment później jeszcze jeden - już spóźniony, nie taki jak trzeba (dziewczynka przeszła za daleko w prawo, dwie dziewczyny u góry "spiętrzyły" się nad nią). Jestem dość zadowolona z tego co uchwyciłam, zwłaszcza, że jeszcze przed naciśnięciem spustu migawki dostrzegłam urodę tego kadru z tymi liniami, rozmaitymi fakturami i światłocieniami.
      Wszystkie pozostałe zdjęcia są statyczne, przedstawiają rośliny, które nawet nie wierciły się na wietrze (akurat był nieobecny). Spokojnie mogłam zrobić kilka ujęć i wybrać najlepsze. Zatem "7" jest niemal zdjęciem reporterskim ;-)

      Usuń
    2. słowem masz też talent fotografki-reportażystki. Tak, spiętrzone trzy osoby i pies byłoby tego zbyt dużo. fajne jest tu też to, że dwie z osób były ubrane na jasno, a brunetka/szatynka na ciemno. kontrast! Ale też sama roślinność jest naprawdę! świetnie oddana!! też dzięki całej reszcie, no pisałem o tym. Naprawdę Bardzo piękne zdjęcie. Bardzo mi się podoba.

      Marek z Wlkp.

      Usuń
    3. W miarę upływu lat(!) pstrykania, zaczynam miewać pomysły i wizje kadrów, zdarzają mi się prawidłowe odruchy umożliwiające błyskawiczne zrobienie zdjęcia (dobrym treningiem było jednosekundowe kadrowanie ogródków). Nie wiem jak znawcy fotografii wypowiedzieliby się o tym zdjęciu (jakoś nie mam odwagi, a może ochoty zwracać się o recenzję do forów-nieforów fotograficznych), ale być może potwierdziliby moje przypuszczenia - kadr jest dość dobrze skomponowany, dość dużo się na nim dzieje, są ciekawe linie (budujące głębię) i rozmaite faktury oraz smakowite światłocienie (choćby ten trójkącik nad psem).
      Ale również podoba mi się zdjęcie jabłoni.
      Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń
  7. Niesamowite zdjęcia !
    https://popiolkova.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro, że usunęłam Twój komentarz! Stało się to przypadkiem - akurat byłam na wakacjach i korzystałam z pożyczonego smartfona. Czytając komentarze niechcący dotknęłam ekranu i w ten sposób, bez żadnego ostrzeżenia, Twoj komentarz został usunięty. Gdyby dotarł do mnie także w postaci e-maila, opublikowałabym go ponownie. Niestety, zezwalając na publikowanie komentarzy bez moderacji (na czas wyjazdu), pozbawiłam się możliwości otrzymywania e-maili z komentarzami.
      Zdążyłam jednago go przeczytać - był bardzo miły. Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń
  9. Ostatnie zdjęcie mnie sobie rozkochało totalnie, mega długo się na nie patrzyłam, idealne i baśniowe. <3

    Uwielbiam czarno biały fotki i Twoje są mega nastrojowe, prześliczne. To jest to, że Twoje zdjęcia nie są nudne. Znam paru fotografów i z nudy można paść, tak sztywno trzymają się zasad, że ich zdjęcia są zwyczajnie nudne. Wszystko na jedno kopyto, a przecież fotografia to sztuka, a sztuką się bawi, wtedy powstają najlepsze dzieła. Boskie zdjęcia, mam nadzieję, że nieco wypoczęłaś. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Agnieszko :-) Tak, wypoczęłam i przedłużyłam sobie lato. Pozdrawiam

      Usuń