Strony i linki

4 stycznia 2015

Ekspansywny powojnik pnący


Pamiętam swój zachwyt nad owocami powojnika jakieś dwa lata temu. Niełupki zaopatrzone w zwiewne, srebrzystobiałe pióropusze oczarowały mnie swą eteryczną urodą. Wówczas, zimą, znalazłam zaledwie dwa pojedyncze pnącza na Łące Północnej właśnie z tymi niesamowitymi owocami. Wczesną wiosną teren, na którym rósł powojnik ogrodzono i więcej go tam już nie szukałam. Niedługo później znalazłam inne, duże stanowisko tej rośliny, lecz odwiedzając je we wrześniu, gdy powojnik na dobre zaczął wykształcać owoce, ten przejął mnie wręcz... trwogą swym ogromem i zachłannością, z jaką obrósł młode choinki i pobliskie drzewa liściaste. Były nie do rozpoznania, przytłoczone grubą pokrywą tego pnącza!
Zrobiło mi się jakoś nieswojo. Długo zastanawiałam się, czy powojnik rozCzarował mnie swym wyglądem w czasie wegetacji, czy to ja tak bardzo się zmieniłam, tracąc bezpowrotnie coś bardzo cennego - pewien dar odnajdywania piękna? Mam nadzieję, że tak się nie stało, że nic nie straciłam. Po prostu zaskoczyła mnie ekspansywność tego pnącza, które coraz szczelniej opasuje i zdobywa nowe terytorium zagłuszając (dusząc?) swoich "gospodarzy". Może nadmiar szkodzi pięknu, czyniąc je pospolitym? Sprawdzę to jeszcze któregoś śnieżnego, a przynajmniej pogodnego dnia.
Dziś prezentuję zdjęcia powojnika w innej odsłonie - oto jego kwiaty, liście, wykształcające się owoce oraz próbki jego ekspansywności.

Kwiaty powojnika pnącego (Clematis vitalba L.) są drobne, pachnące (średnica 2 cm wraz z podsadkami), zebrane w wiechy. Kielich kwiatów jest na zewnątrz biały, a wewnątrz zielonkawy. Kwitnie od czerwca do października.  (fot. 12 września)
Liście oraz dojrzewające owoce (niełupki) powojnika pnącego (Clematis vitalba L.), wieloletniego pnącza -  fot. 4 października
Młoda, tegoroczna (?) łodyga powojnika pnącego (Clematis vitalba L.) przybrała kolor czerwony. Na starszych, zdrewniałych pędach kora jest szarobrązowa, łuszczy się długimi pasami  (fot. 12 listopada)
W pierwszej połowie września powojnik gdzieniegdzie jeszcze kwitł, ale najwięcej było takich owoców. Widząc ich nieprzebrane ilości zdałam sobie sprawę jak bardzo to pnącze potrafi  być ekspansywne.
Owoce i liście powojnika pnącego (Clematis vitalba L.) -  fot. 12 września
Dopóki nie pojawiły się owoce powojnika trudno było go odróżnić od krzewu, po którym się wspinał i łatwo... ignorować jego zdolność do szybkiego rozrastania  (fot. 4 października)
Łodyga powojnika pnącego (Clematis vitalba L.) jest wijąca, wzniesiona lub ze słabą tendencją do pięcia się. Dorasta do wysokości 4-12 m. Szybko pokrywa duże i nasłonecznione powierzchnie  (fot. 12 września)
Powojnik pnący (Clematis vitalba L.) uprawiany jest jako roślina ozdobna ze względu na swój szybki wzrost, bardzo dobrą wytrzymałość na mróz, suszę i wiatr. Ma małe wymagania glebowe, może rosnąć na stanowisku słonecznym, półcienistym, a nawet zacienionym   (fot. 12 września)
Kwiaty powojnika pnącego (Clematis vitalba L.) - te cztery białe "płatki" to podsadki, które wcześniej tworzyły pąk. Same kwiaty znajdują się w środku i przypominają pręciki  (fot. 15 lipca)
Dojrzewające owoce (niełupki) powojnika pnącego (Clematis vitalba L.) - srebrzystobiałe wyrostki jeszcze nie rozwinęły "piórek", które w przyszłości pomogą niełupkom w przemieszczaniu się   (fot. 12 listopada)


--------------------------------


Botaniczny opis powojnika pnącego oraz wygląd jego owoców zimą przedstawiłam tutaj i tutaj.

93

powojnik pnący, Clematis vitalba, powojnik pnący zdjęcia opis, powojnik pnący kwiaty liście, powojnik kwiaty owoce zdjęcia, powojnik pnący wygląd informacje, Clematis vitalba informacje zdjęcia, powojnik pnący chwile zachwycone, Clematis vitalba chwile zachwycone,

6 komentarzy:

  1. Faktycznie, te owoce wyglądają zjawiskowo i bardzo ciekawie. To samo tyczy się całego opisu.
    Ps.Mam już "ł"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znacznie większe wrażenie zrobił na mnie wygląd owoców zimą, ale sama roślina obrastająca ogrodzenie, a nie inne drzewa jest nie lada ozdobą.
      Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :-). Cieszę się z "ł"

      Usuń
  2. Z tej strony powojnika nie znałem - choć przyznać trzeba że jako alegoria dla żon całkiem trafne ;-)

    Widziałem za to dziki chmiel, który potrafił w ciągu kilku miesięcy obrosnąć wagony kolejowe tak że zerwał się zaczep lokomotywy która próbowała je odciągnąć.

    ps. Ale bywa też krnąbrny (znów alegoria... ;-) ) - rośnie nieopodal na ogrodzeniu czyjegoś domu, ile ja się nasion naznosiłem i ... skutek zerowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potęga natury bywa zaskakująca i przechodzi nasze wyobrażenia. Dobrze, że nauczyliśmy się choć trochę korzystać z jej dobrodziejstw. Co do alegorii, to nie miałam na myśli żon - nie podcinałabym przecież gałęzi, na której siedzę ;-P

      Usuń
  3. jeszcze gorsza jest kolczurka, zawsze trzeba pamiętać o tym, że przybysze mogą zacząć się rozpychać łokciami ..
    anonimowy z wlkp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeszłego lata na jednym z nieużytków, po raz pierwszy widziałam malutką kolczurkę - nawet ładna roślinka. Jesienią wybrałam się tam znowu, ale już jej nie odnalazłam.

      Usuń