|
Powojnik pnący - owoce (niełupki ) z pierzastymi wyrostkami |
Powojnik po prostu mnie oczarował, dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie, by zamieścić jeszcze kilka zdjęć. Tym bardziej, że gdy odwiedziłam go po dwóch dniach (w tym czasie spadł śnieg, a potem nastąpiła odwilż, zrobiło się wilgotno i pochmurno) ten jakby zatracił gdzieś całą swoją wyjątkową urodę - piórka zrobiły się szare i zwisały niemal żałośnie. Gdybym wtedy zobaczyła go po raz pierwszy, nie domyśliłabym się jak potrafi być urodziwy... Być może te zdjęcia to ostatnie świadectwo cudownego spotkania, z którego tak bardzo się cieszę.
Na wszelki wypadek oderwałam kilka nasion i rozsiałam je w kilku miejscach na łące - niech rośnie!
Przyjrzałam się też dokładniej okazowi, który wspiął się wysoko na drzewo - to zadziwiające, ale pomimo tak wielu wietrznych dni, jego pióropusze pozostały jakby nietknięte. Tam na drzewie wiatr z pewnością szybciej je osuszył z wilgoci, bo nadal wyglądają bardzo okazale. Możliwe, że jest to nawet jakaś inna odmiana, gdyż pióropusze powojnika na drzewie sprawiają wrażenie znacznie większych.