Przelot alpejski (Anthyllis alpestris (Schult.) Kit.) – gatunek rośliny wieloletniej należący do rodziny bobowatych [31 maja] |
31 lipca 2019
Przelot alpejski
Kwitł krótko, ale szczęśliwym trafem zauważyłam jasnożółte kwiatki (nieco przypominające koniczynę) w samą porę.
28 lipca 2019
Wrotycz 'Crispum'
Efektowna odmiana wrotycza pospolitego o kędzierzawych liściach to jedna z nowości (przynajmniej dla mnie) zauważonych tego lata w Botaniku. Rośliny fotografowałam w drugiej połowie lipca.
Wrotycz pospolity 'Crispum' (Tanacetum vulgare var. crispum) - odmiana (prawdopodobnie botaniczna) wrotycza pospolitego, rośliny należącej do rodziny astrowatych [17 lipca] |
23 lipca 2019
Róża Bonica 82
Zeszłego lata chętnie zaglądałam do różanki, części poznańskiego Ogrodu botanicznego, gdzie fotografowałam i podziwiałam róże w wielu kolorach i odcieniach. Tego roku zajrzałam tam raptem dwukrotnie, zupełnie nie odczuwając tamtego zapału, ani upodobania. Możliwe, że obecne lato z tymi suszami i upałami, przeplatanymi z rzadka ulewami, nie służy różom, które wyglądają na wymęczone. A może to coś innego? Nieważne. Postanowilam bowiem uwiecznić choćby jedną odmianę. Wybrałam różę Bonica 82.
Róża 'BONICA 82' (Rosa 'Bonica 82') - odmiana róży rabatowej wyhodowana w 1981 r. we Francji. |
20 lipca 2019
Epimedium czerwone
Choć roślina ta jest ceniona za efektowne liście, ja zwróciłam na nią uwagę ze względu na oryginalne kwiaty. Widziałam je tylko raz, było to w drugiej połowie kwietnia. Mimo to, fotografując je wówczas (w dość trudnych warunkach) miałam poczucie, że odbieram swój profit - nagrodę za częste wizyty w Ogrodzie botanicznym.
Epimedium czerwone (Epimedium ×rubrum C. Morren) – gatunek rośliny z rodziny berberysowatych [19 kwietnia] |
17 lipca 2019
Goździk pyszny (Dianthus superbus)
W wizjerze mojego aparatu kwiaty goździka pysznego wydawały mi się niemal białe. Może dlatego, że nie oświetlało ich słońce. Dotąd nie widziałam takiej rośliny w Botaniku (ani w ogóle!), przypuszczam więc, że jest tegoroczną nowością. Jak dla mnie - pyszną!
Goździk pyszny (Dianthus superbus L.) – gatunek rośliny wieloletniej należący do rodziny goździkowatych [11 lipca] |
13 lipca 2019
Trytoma groniasta
10 lipca 2019
Wilczomlecz groszkowy
Zaczęło się od tego, że pod koniec kwietnia przy krawężniku kwatery, na której w ubiegłym roku fotografowałam szafirka miękkolistnego, wyrosła roślina o osobliwym pokroju. Zdecydowanie wpadła mi w oko ;-) Miała wówczas ok. 60 cm wysokości, ale coś w jej wyglądzie świadczyło o tym, że osiągnie potężne rozmiary. Mimo, że to roślina zielna, jej łodyga już była gruba. Liście liczne i sztywne, ni to nastroszone, ni to układające się na podobieństwo pancerza rybie łuski, skrywające wiele bocznych pędów, które z czasem znacznie się wydłużyły. Wówczas nie było jeszcze owoców, więc nie bardzo wiedziałam z jaką rośliną mam do czynienia.
Pojedyncze owoce zauważyłam następnym razem i od razu "zaliczyłam" roślinę do wilczomleczowatych. Długo jednak nie mogłam ustalić gatunku (czyt. trafić na podobizny w internecie), aż do czasu gdy posłużyłam się hasłem "egzotyczny wilczomlecz" ;-)
Gdy ostatnio widziałam wilczomlecza groszkowego (to od owoców wielkości groszku. Bardzo dużego groszku - dodam od siebie) miał on dobre półtora metra wysokości.
A szafirek? W tym roku urósł co najmniej dwukrotnie wyższy! To się nazywa dobra opieka!
Pojedyncze owoce zauważyłam następnym razem i od razu "zaliczyłam" roślinę do wilczomleczowatych. Długo jednak nie mogłam ustalić gatunku (czyt. trafić na podobizny w internecie), aż do czasu gdy posłużyłam się hasłem "egzotyczny wilczomlecz" ;-)
Gdy ostatnio widziałam wilczomlecza groszkowego (to od owoców wielkości groszku. Bardzo dużego groszku - dodam od siebie) miał on dobre półtora metra wysokości.
A szafirek? W tym roku urósł co najmniej dwukrotnie wyższy! To się nazywa dobra opieka!
Wilczomlecz groszkowy (Euphorbia lathyris L.) – gatunek rośliny należący do rodziny wilczomleczowatych. |
7 lipca 2019
Przetacznik kłosowy
5 lipca 2019
Bukowy las nad morzem
Minął już cały rok odkąd utraciłam Mój Las. Brakuje mi go, ale nie chcę już tam jeździć. Gdy Sucha Łąka została sprzedana i poszatkowana na kilkadziesiąt działek budowlanych (praca już wre!), zrozumiałam, że Mój Las przestał istnieć. Niedaleko, tuż za brzozowym zagajnikiem, gdzie pośród strzelistych brzóz rosną równie strzeliste sosny kandelabrowe (nigdzie więcej takich nie widziałam!) wyrasta osiedle kilkunastu trzypiętrowych bloków. Skończyła się sielanka, las został zdegradowany do roli zadrzewienia międzyosiedlowego (z betonu, rzecz jasna).
Las, głównie bukowy z domieszką ogromnych sosen, a czasem i dębów, niedawno przemierzany w codziennej drodze na plażę (przez kilka dni raptem), nieodmiennie budził mój zachwyt. Próbowałam przypomnieć sobie czy widziałam podobny las gdzie indziej. Nie, a jeśli nawet, to tylko przelotnie, bez okazji przechadzania się pośród drzew. A te, rosnąc swobodnie, sprawiały wrażenie, że zastygły w chwilowym bezruchu podczas nieśpiesznego tańca ku zachodzącemu słońcu, wiszącemu nad bezkresem morza.
Las, głównie bukowy z domieszką ogromnych sosen, a czasem i dębów, niedawno przemierzany w codziennej drodze na plażę (przez kilka dni raptem), nieodmiennie budził mój zachwyt. Próbowałam przypomnieć sobie czy widziałam podobny las gdzie indziej. Nie, a jeśli nawet, to tylko przelotnie, bez okazji przechadzania się pośród drzew. A te, rosnąc swobodnie, sprawiały wrażenie, że zastygły w chwilowym bezruchu podczas nieśpiesznego tańca ku zachodzącemu słońcu, wiszącemu nad bezkresem morza.
Subskrybuj:
Posty (Atom)