Hurghada jest młodym miastem - jako ośrodek turystyczny istnieje dopiero od trzydziestu kilku lat. Nie ma więc tu zabytków, wszystko jest nowe. Niemal na każdym kroku odnosi się wrażenie, że miasto jest w ciągłej budowie lub rozbudowie. Boczne ulice tym różnią się od głównych, że są krótsze i nieco mniej ruchliwe (choć i na głównych natężenie ruchu nie jest zbyt uciążliwe). Niektóre "rozwijają" się w ten sposób, że ich zabudowa rozpoczyna się od narożników przy głównej ulicy i postępuje wgłąb, choć pewnie przez lata, niejedna z takich ulic pozostaje "ślepa". Czasem naturalną przeszkodą do połączenia ulicy z inną jest ukształtowanie terenu (wzgórza), a czasem jest to tylko kwestia czasu.
Tym razem przedstawiam zdjęcia zabudowań usytuowanych przy bocznych, niedużych ulicach. Nie nazwę ich uliczkami, bowiem wszystkie są szerokie i przestronne. Spacer rozpoczynam wkraczając w ulicę prostopadłą do Mohamed Said Street, mniej więcej w połowie jej długości (idę szlakiem pomarańczowym - patrz mapka na końcu wpisu) i zakończę go w miejscu, gdzie szlak pomarańczowy styka się ze szlakiem, hm, magenta (powiedzmy, różowym).
Pierwsze dwa zdjęcia przedstawiają widok na dwie boczne ulice po lewej stronie Mohamed Said Street. Jakoś nie zdecydowałam się wkroczyć na nie (wówczas byłam bardziej zainteresowana szlakiem głównym).
|
Hurghada - ulica boczna od Mohamed Said Street (po lewej stronie). Widok na wybudowany w 2010 r. budynek o nazwie Cordoba (być może mieści się tam restauracja) |
|
Hurghada - ulica boczna od Mohamed Said Street (po lewej stronie). Widok na restaurację Green Terrace |