Kto przemierza południowe stoki Karpat, ten ma szansę zobaczyć dziko rosnący przelot górski. Ja spotkałam go w alpinarium w Ogrodzie botanicznym, gdy akurat pięknie kwitł. Było to w połowie maja. Jak najkrócej opisać tę roślinę? Ma kwiaty podobne do koniczyny, liście zaś przypominają liscie wyki i są biało owłosione.
Tak się zastanawiam - na ile wiernie moje zdjęcia oddają wygląd prezentowanych roślin, choćby tego przelotu? W porównaniu ze zdjęciami, które
już są w necie, te moje wydają się nieco (a może bardzo??) odrealnione. Nie wiem co o tym myśleć. Nie potrafię przecież w procesie obróbki dodawać jakichś efektów (wszak ledwie ją ogarniam), poza tym w mojej pamięci tkwią mniej więcej takie wizerunki przelotu górskiego. Zatem wychodzi na to, że i tak może prezentować się ta roślina.
Nie chcę przekłamywać rzeczywistych obrazów, z drugiej strony jednak dostrzegam indywidualność gatunków i staram się uchwycić (zaChwycić) ich urodę. Bo czy można jej odmówić, choćby przelotowi górskiemu?
Bylebym nie przesadziła, zwłaszcza z kolorami.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGSrHpDZknckkHKWiKSNcKP8ztVgvjoWa2u3rW6Nd_TWu1nMhjqml_gxOjakKmnAWAlplPAgjh6xxBkuzR7GL8IPNyQpH5oS7h0bxs5QszLe3oB1R96vikkHk8M2eKJZ9PdVPWUK_dCr4/s640-rw/P5145585_LR+przelot-g%25C3%25B3rski.jpg) |
Przelot górski, Anthyllis montana |