26 listopada 2013

Wesoły wiatraczek - bniec biały

Samotnie rosnący bniec biały, zwany także lepnicą białą lub goździeńkiem białym sprawia wrażenie zagubionego. Wesoło się robi, gdy można zobaczyć skupisko bieńców. Rosnąc w gromadce, na tle zieleni raduje oczy głęboko porozcinanymi, tworzącymi koło białymi płatkami kwiatów osadzonych w ciemnoróżowych lub bladozielonych kielichach "umocowanych" na podobieństwo małych dziecięcych wiatraczków. A kiedy roślinami porusza lekki wiatr, patrzysz jak z wdziękiem chwieją się... pozostając wyprostowane. Chwilami odnosisz wrażenie, że lśniąco białe płatki zaczynają wirować...
Jeśli znajdziesz bieńce, które jakoś nie chcą otworzyć się w ciągu dnia, odwiedź je późnym wieczorem, a nawet w nocy. Dopiero o tej porze dnia latają nocne motyle i to na nie czekają szeroko rozpostarte białe tarcze.

Bniec biały (Melandrium album (Mill.) Garcke) z rodziny goździkowatych. Inne nazwy: lepnica biała, goździeniek biały.
Bniec biały, lepnica biała (Melandrium album (Mill.) Garcke) z r. goździkowatych - mały przykoronek uniemożliwia drobnym owadom dostęp do nektaru
Bniec biały kwitnie od maja do września, ale jego kwiaty widywałam jeszcze na początku października

23 listopada 2013

Owocne przekwitanie

Powoli kończy się listopad, zatem jesień, ta szara, coraz smutniejsza i ponura rozgościła się już na dobre. Wspominanie słonecznego lata zostawię sobie na jeszcze gorsze czasy, gdy zrobi się naprawdę zimno i buro - wówczas, mam nadzieję, takie wspominki trochę rozweselą i ocieplą zimowe przenikliwe chłody i krótkie dni, w czasie których traci się wiarę, że ciepła pora znów nadejdzie..
Zatem dziś cofam się tylko troszkę - do czasu, gdy rośliny po okresie kwitnienia zaczęły wydawać owoce, ale mimo to, zachowały jeszcze jakieś ślady swojej urody. Poza tym, warto wiedzieć jak znane nam latem rośliny zmieniają się z upływem czasu.

Lepnica rozdęta, l. zwyczajna, l. pospolita (Silene vulgaris (Salisb.) Sm.) z rodziny goździkowatych (Caryophyllaceae).
Jej kielichy są już puste  (5 września)
Lepnica rozdęta, l. zwyczajna, l. pospolita (Silene vulgaris (Salisb.) Sm.) - owocem jest luźno tkwiąca w rozdętym kielichu torebka na króciutkim trzonku  (18 września)

20 listopada 2013

Zgliszcza smoczej wieży - żmijowiec


Jeszcze teraz (a zapewne i zimą) można dostrzec pozostałości żmijowców, które latem wyglądały jak strzeliste wieże ozdobione na każdym poziomie łukowato wygiętych kwiatostanów niebieskimi lejkowatymi kielichami kwiatów, z których niczym język żmii wystawał długi, biały słupek oraz różowe pręciki. Teraz po kwiatach nie ma już śladu, rośliny uschły, jednak nadal trwają na swych stanowiskach próbując dać świadectwo swej dawnej okazałości. Ja również próbowałam, i to kilkukrotnie, sfotografować żmijowce w ich obecnym stanie i, doprawdy, jestem zdziwiona...
Otóż uschłe rośliny straciły już całkowicie zielony kolor przybierając szarość, grafit ze srebrzystym połyskiem. Obecne ubarwienie oraz mnóstwo srebrzystych włosków, którymi pokryta jest cała roślina sprawia, że żmijowce są dość trudne do zauważenia, ale jeszcze trudniejsze do sfotografowania.  Aby odnotować późnojesienny wygląd zgliszcz smoczej wieży - żmijowca pospolitego, poniżej przedstawiam kilka zdjęć.

12 listopada 2013

Owady na łące - muchy


Gdy pod koniec sierpnia wybrałam się na Łąkę Wschodnią, idąc ledwie widoczną ścieżką pośród wybujałych traw, nawłoci i wrotyczy - z każdym krokiem roślinność stawała się coraz wyższa: po kolana, po pas, po szyję i jeszcze wyżej. Było słoneczne przedpołudnie, cisza. No, niezupełnie - roślinność szumiała cicho poruszana leciutkim wiatrem; wszędzie bzyczało, brzęczało, cykało, świerszczało...  Na letniej łące tętniło, kipiało życie.
Zanurzając się w ten świat coraz głębiej poczułam jak zmienia się mój punkt odniesienia. Wydało mi się, że jestem trochę jak Guliwer w krainie Liliputów, a jednocześnie, że skala świata łąki jest właściwa i to ja jestem jakaś... przerośnięta. Przyglądając się coraz uważniej zaczęłam dostrzegać wielu mieszkańców łąki: muchy, bzygi, trzmiele, motyle i pająki. A ponad roślinnością fruwały ważki, niczym helikoptery patrolujące niezmierzoną dżunglę. A może raczej metropolię?
I wszyscy byli zajęci swoimi sprawami: gdzieś pająk oplatał muchę, która wpadła do sieci, błękitne motylki taplały się w zbyt gęstym powietrzu, z trudem posuwając swój lot do przodu lub spijały nektar z kolejnych kwiatków, pasły się trzmiele i bzygi, w promieniach słońca wygrzewały się muchy.
Było to bardzo osobliwe odczucie - być wielkoludem w tym świecie.

Na kwiatach nawłoci przysiadła plujka pospolita (Calliphora vicina), która  bywa ubarwiona złoto-zielono lub złoto-niebiesko (długość ciała 6-13 mm)

5 listopada 2013

Arsenał dziewięćsiłu pospolitego


Nie od razu można zauważyć jak kwiat dziewięćsiłu, który wiosną wydał mi się kwiatem smoka, a później przypominał urodzinowy tort udekorowany świeczkami, zmienia się z upływem czasu. Niby ciągle jest taki sam, choć jego łodygi  zbrązowiały, liście zasychają i tracą kolor, charakterystyczne połyskliwe łuski wokół żółtej tarczy rurkowych kwiatów niemal zawsze wypadają na zdjęciach prześwietlone - więc gdzie te zmiany?
A co to się stało, że z żółtych "czupryn" wystaje coś brązowego? O, właśnie! Oto arsenał dziewięćsiłu, niełupki - rezultat letnich zabiegów kwitnących roślin, które rozpierzchną się lada chwila, by zająć nowy teren. Na pierwszy rzut oka, kwiaty sprawiają wrażenie zabrudzonych, czymś zaśmieconych na środku. Aż kusi, by zgarnąć toto i zobaczyć, pogładzić miły w dotyku, puszysty, jasnożółty koszyczek. Niektóre "śmieci" same wypadają spośród włosków, inne roznosi wiatr, jeszcze inne trwają nieruchomo w miejscu i nie ruszą się aż do przyszłej wiosny. Dopiero w powiększeniu można wyraźnie zobaczyć, że jest to "amunicja" -  niełupki (nasiona),  wytwarzane przez rośliny m.in. z rodziny astrowatych, wśród których właśnie dziewięćsił pospolity jest gatunkiem typowym.
Nie potrafię tego wytłumaczyć, dlaczego właśnie ta roślina kojarzy mi się z jakąś prehistorią...

Dziewięćsił pospolity (Carlina vulgaris L.) z r. astrowatych - niełupki
Dziewięćsił pospolity (Carlina vulgaris L.) z r. astrowatych - niełupki

1 listopada 2013

Zawciąg - kwiat współczucia

zawciąg nadmorski (Armeria maritima)

Podoba mi się zawciąg pospolity - jego zgrabne główki składające się drobnych, jasnoróżowych kwiatów wdzięcznie kołyszące się na długich, nagich łodyżkach. Niedługo po tym, gdy napisałam o zawciągu po raz pierwszy, znalazłam jeszcze dwa inne stanowiska. Spotkałam go także wśród traw na skraju Suchej Łąki w pobliżu Mojego Lasu.
Podobno zawciąg pospolity symbolizuje współczucie i był (jest?) stosowany jest podczas uroczystości pogrzebowych. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, lecz uznaję jego symbolikę - dlatego wybrałam go z okazji dzisiejszego Dnia Zmarłych.
Zdaje mi się, że wszystkie zdjęcia wykonałam na początku września - kwiaty w większości przekwitły, lecz nadal pozostały delikatne, pełne uroku i cichej empatii.

Zawciąg pospolity, zawciąg nadmorski (Armeria maritima) - gatunek rośliny należący do rodziny ołownicowatych