30 kwietnia 2018

Magnolia Leonarda Messela

To nie ja pierwsza ją wypatrzyłam, lecz ona przywoływała mnie już z daleka! Wystrojona od stóp do głów w duże jasnoróżowe kwiaty tak obficie, że nawet nie widziałam gałęzi na których wyrastały. Na tle otaczającej zieleni lśniła, błyszczała, wabiła. Można by rzec, pyszniła się swymi cudownymi kwiatami, ale ja, zmierzając ku niej, miałam nieodparte wrażenie, że idę na spotkanie wesołej dziewczynki, która aż podskakuje z radości i rozpierającej ją energii. A gdy zobaczyłam te kwiaty z bliska, pomyślałam o nich - czupurne czuprynki  :-D 
Taka oto jest magnolia Leonarda Messela - jej widok wart jest oniemienia, a zaraz potem serdecznego uśmiechu.
Jeśli ktoś ciekawy dlaczego jest to magnolia Leonarda, a nie Ludwika Messela, podpowiem - takie było ostatnie (czwarte) imię Ludwika  :-) 


25 kwietnia 2018

Kwitnąca wiśnia

Nie poznałam jeszcze imienia tej wiśni kwitnącej obficie dużymi biało-amarantowymi kwiatami, choć rośnie w Ogrodzie Dendrologicznym w Poznaniu. Wiele drzew tam rosnących zostało opatrzonych "etykietkami" z czytelnymi nazwami, ale akurat te kwitnące, które najbardziej mnie zainteresowały (dwie wiśnie i dwie... no, chyba mirabelki) były ich pozbawione. Ogród ten odwiedziłam po raz pierwszy, spodobał mi się i pewnie go jeszcze odwiedzę, zwłaszcza, że zdążyłam obejść tylko jego część (mniej niż połowę).
Wiśnia, której kwiaty dziś przedstawiam jest dość rozłożystym i niezbyt wysokim drzewem. Liście dopiero się rozwijały, za to długie i dość cienkie gałęzie obsypane były kiściami dość dużych, kwiatów o pięciu białych płatkach, z kilkunastoma pręcikami tak bardzo amarantowymi, że ich kolor przenikał na nasady płatków.
Próbowałam dociec na podstawie zdjęć w sieci jaki to gatunek wiśni, ale jako laik niewiele wskórałam. Na pewno jednak nie jest to wiśnia Sargenta, którą podziwiałam w Botaniku. Może to jakaś odmiana np. wiśni kurylskiej? 

kwiaty wiśni, kwitnąca wiśnia

22 kwietnia 2018

Trochę miasta

Na początku kwietnia wybrałam się do Botanika, lecz z powodu niewielkiego jeszcze ożywienia w przyrodzie zrobiłam mało zdjęć. Ogród opuściłam z poczuciem niedosytu. W drodze powrotnej postanowiłam przespacerować się ulicami miasta, ciekawa czy pośród betonu uda mi się znaleźć coś ładnego, a przynajmniej estetycznego.

Collegium Novum w Poznaniu

20 kwietnia 2018

Kwitnące mirabelki (2)

Aż trudno uwierzyć, że zaledwie tydzień temu mirabelki wyglądały tak zjawiskowo!
O Japonii mówi się, że jest krajem kwitnącej wiśni, a ja wtedy zastanawiałam się czy Polskę można byłoby nazwać krajem kwitnącej mirabelki :-)

Kwitnąca mirabelka

16 kwietnia 2018

Kwitnące mirabelki (1)

Wcale się nie ociągałam z kolejnym wpisem, tylko znów mam pełne ręce roboty :-) Wiosna, której tak długo wyglądałam, wreszcie nadeszła... O, nie - ona wtargnęła, natarła z całą mocą, można by rzec - drzwiami i oknami. Gdyby noc nie zapadała, pewnie nie znalazłabym czasu na sen - tyle się dzieje! Właśnie trwa spektakl, w którym mirabelki, druhny wiosny, zachwycają koronkami swoich sukienek i pachną oszałamiająco. Oglądam go gdzie tylko mogę, a mogłabym... bez końca. Wiem jednak, że za kilka dni eteryczne mirabelki przywdzieją zielone kreacje, a ich niezwykły czar pryśnie.
Dziś kilka zdjęć z pierwszego "spektaklu", który mogłam podziwiać 12 kwietnia. Jak dotąd. pogoda i okoliczności sprzyjają i od tego dnia codziennie fotografuję mirabelki, gdziekolwiek się znajduję.


11 kwietnia 2018

Życie martwych drzew

Wielki pień próchniejącej wierzby, a później kilka starych pni innych drzew zainspirowały mnie do fotografowania. Na początku marca ciągle nie sposób było odnaleźć zaczątki życia, tematy warte uwiecznienia, a ja nie chciałam dłużej czekać. I dobrze zrobiłam wybierając się na spacer do parku z aparatem fotograficznym, zabranym, ot tak, na wszelki wypadek. Przez prawie godzinę spacerowania i rozglądania dookoła trwałam w przekonaniu, że nie ma NIC do sfotografowania. Od dawna jednak wiem, że takie "zjawisko" nie istnieje  :-) 
      Poddaję się! Jestem zbyt ciekawska, by poprzestawać na samym fotografowaniu. Przecież musiałam dociec co dzieje się z martwym drewnem, prawda? Znowu!! Jednak obiecałam sobie choć tyle, że nad opisami botanicznymi będę ślęczeć mniej, czy raczej rzadziej. Powstałe tym sposobem "luki" planuję wypełniać wpisami (i zdjęciami) dotyczącymi moich poczynań fotograficznych. Znalezienie i skomponowanie ciekawego kadru, nie mówiąc o zmaganiach z ostrością, światłem, obróbką czy wykorzystaniem rozmaitych funkcji nowego aparatu, to dla mnie ciągle odległe szczyty, prawdziwe wyzwania, z którymi teraz chcę świadomie się zmierzyć. Ponadto, z uwagi na powiększający się deficyt natury w mojej okolicy, którą dotąd najchętniej fotowałam, zamierzam poszukiwać także innych tematów, dostępnych obiektów, czyli trochę rozszerzyć horyzonty.
Chcę przez to powiedzieć, że udało mi się porzucić myśl o porzuceniu tego bloga  :-). Zrozumiałam, że jest on (i jeszcze dość długo będzie) mi wsparciem w procesie samorozwoju na polu fotografowania.

Martwe drewno to obumarłe drzewa i ich części oraz martwe części żywych drzew. Jest ono naturalnym i niezbędnym składnikiem ekosystemów leśnych.

7 kwietnia 2018

Kwiaty Romanesco

Parę lat temu ktoś, komu wiele zawdzięczam, podziwiam i do pięt nie dorastam, sfotografował toto - brokuła czy, jak kto woli, kalafiora Romanesco. Wówczas byłam początkującą pstrykaczką (choć po przejściach  ;-P ), lecz obiecałam sobie, że gdy znajdę to cudo - też je sfotografuję. Czas mijał, jednak nie spotykałam pięknego Romanesco. W ubiegłym roku, owszem, w dużym sklepie warzywniczym, na parę dni pokazały się zielone róże, ale wszystkie były "wczorajsze" i uszkodzone - nie nadawały się do moich celów. Dopiero w pierwszych dniach marca trafiłam na świeże okazy, wybrałam jeden i przez trzy dni fotografowałam :-).

Brokuł Romanesco, kalafior rzymski
Brokuł Romanesco, znany również jako kalafior rzymski, kalafior romański, Broccolo Romanesco, lub po prostu Romanesco jest tak niezwykłą (w swym wyglądzie) rośliną, że chyba nie posiada... nazwy łacińskiej. Podobno jest naturalną krzyżówką kalafiora z brokułem.

4 kwietnia 2018

Wiosenne pąki #7

Dziś pąki, wiosenne liście lub kwiaty drzew, których nazwy gatunkowe mieszczą się w zakresie od O do T (oliwnik, olsza, orzech, robinia, sosna, śliwa mirabelka i topole, w tym osika). To przedostatnia część tego cyklu.

Oliwnik wąskolistny, oliwnik zwyczajny (Elaeagnus angustifolia L.), nazywany rosyjską oliwką - pąki drobne, jajowate, pokryte wieloma łuskami. Młode liście obustronnie srebrzyste /30 marca/