Wszystkich spragnionych słońca zmarzluchów zapraszam do kolejnych odwiedzin w egipskim ogrodzie. Tym razem przedstawiam wilczomlecza lśniącego i to w trzech odsłonach (odmianach). Kto by pomyślał, że ten kolczasty krzew to też wilczomlecz? A jednak! Po tym, jak dowiedziałam się, że tzw. gwiazda betlejemska także jest wilczomleczem, chcąc nie chcąc - przestałam się dziwić.
Gdy pod hasłem "krzew o kolczastych łodygach" wreszcie znalazłam zdjęcia niezwykłych kwiatów, których kształtu nie potrafiłam sensownie opisać, wyszukanie informacji botanicznych było już drobnostką, chociaż... mam wrażenie, że łacińska nazwa
Euphorbia milii bywa tłumaczona dwojako: wilczomlecz lśniący lub wilczomlecz okazały.
Co ciekawe, wiele zdjęć zamieszczonych w Internecie przedstawia okazy doniczkowe, wyhodowane na parapecie okna. W porównaniu do tych, które miałam okazję zobaczyć, sprawiły na mnie wrażenie nieco... rachitycznych. Tym bardziej zatem warto rzucić okiem jak ta roślina wygląda w środowisku naturalnym (niemal, bo jednak w ogrodzie, za to egipskim).
Ponieważ ustalenie odmian wilczomlecza lśniącego (okazałego?) nieco przerasta moje możliwości, zdjęcia poszczególnych okazów pokazuję w kolejności - być może ktoś podpowie mi nazwę
:-) .
Oto pierwsza roślina - posadzona w szerokiej donicy ustawionej w stale nasłonecznionym miejscu. Miała wysokość ponad 50 cm, dość duże, różowawe (łososiowe) kwiaty i, w porównaniu, do następnych okazów, znacznie większe liście. Być może jest to krzyżówka
E. milii i
E. lophogona.