23 lipca 2013

Łopian większy też kwitnie

Jestem przekonana (przez odejmowanie), że poniższe zdjęcia przedstawiają łopian większy. W czasie gdy powstały te fotografie, łopiany większy i pajęczynowaty niewiele różniły się między sobą. Jedyną wyraźnie dostrzegalną różnicę upatrywałam w wyglądzie koszyczków kwiatowych: okrągłe, z dłuższymi zielonymi końcami, kwitnące na górnym końcu. Same kwiaty wydają się bardzo podobne.
Zapraszam do obejrzenia kwitnącego łopianu większego, którego pięć dorodnych okazów znalazłam nieopodal trawnika przy torach.

Kwitnący łopian większy (Arctium lappa L.) z rodziny astrowatych. Inne (ludowe) nazwy: łopuch, głowacz, kostropień, topień, dziady.
Kwiaty w różnych fazach rozwoju. Łopian większy (Arctium lappa L.)  występuje pospolicie na terenie całej Polski.

19 lipca 2013

Niczym gwiazdy, kwiaty przedziwne


Któregoś dnia wyszłam trochę bez celu i pomysłu na zdjęcia. Nie, żebym kiedy indziej wielce go miała (zwykle odwiedzam którąś z pobliskich łąk), ale jakoś nic mi nie sprzyjało: nie miałam wiele czasu, słońce świeciło bardzo ostro, a wiatr kołysał wszystkim, co mogłabym sfotografować. Skręciłam wiec w pierwszą napotkaną uliczkę z zamiarem odwiedzenia pewnego zacisznego miejsca, gdzie być może kwitnie powojnik i rosną olbrzymie osty. Nie doszłam tam jednak, bo oto przy jednej z mijanych posesji, zauważyłam przedziwną roślinę. Na pierwszy rzut oka była ot, taka sobie, brudno różowawo-brązowawa (nie potrafię inaczej określić jej barwy), więc prawie nie zwróciłam na nią uwagi. Jednak gdy ją minęłam, po chwili dotarło do mnie, że jest w niej coś niezwykłego! Żółte, bardzo wyraźne pręciki (słupki??) "świecące" jak maleńkie diody, ułożone w kształt koła lub... prostokąta! Wróciłam zatem, by dokładnie się jej przyjrzeć. I tak, nie bacząc na słońce wypalające kolory, zaczęłam fotografować.
Nie mam pojęcia co to za roślina o przedziwnych kwiatach, których prędzej spodziewałabym się w głębinach jakiegoś tropikalnego morza. Zauważyłam jedynie jej łodygę, także przedziwną, przypominającą... kłos (?). Roślina rosła za ogrodzeniem, niemal pokładając się na ziemi, lecz jej kwiatostan przedostał się na zewnątrz.
Oto ona. Przedstawiam zdjęcia pojedynczych kwiatów (średnica ok. 1,5 cm). Można zauważyć, że każdy z nich wygląda nieco inaczej. Cały kwiatostan zmieścił się w jednym oczku siatki ogrodzenia. Wszelka pomoc w ustaleniu nazwy znaleziska będzie mile widziana.

17 lipca 2013

Wierzbownica kosmata


I pomyśleć, że kiedyś nie dostrzegałam wierzbownicy, której różowofioletowe kwiatki z kremowobiałym słupkiem (o wydłużonej zalążni i czterołatkowym znamieniu) w kształcie krzyżyka, wyróżniają się na tle zieleni. Już teraz łodygi osiągnęły wysokość 1,5 a nawet 1,7 m - nie trzeba więc się schylać, by je zobaczyć - wystarczy spojrzeć na zarośnięte pobocze ścieżki. Największe skupisko wierzbownicy (kilkanaście okazów na powierzchni ok.15 m kw.) znalazłam przy ścieżce prowadzącej do Łąki Północnej. Mimo, że miejsce jest dość nasłonecznione, to musi być tam wilgotne podłoże, gdyż tuż obok "od zawsze" rosną trzciny, tworząc bardzo zwarte zarośla.
Nie było mi łatwo sfotografować kwiaty wierzbownicy - najmniejszy podmuch wiatru kołysał delikatnymi kwiatkami (i łodygami) uniemożliwiając osiągnięcie jako takiej ostrości. Roślina jest przecież wysoka i dość giętka, choć gdy przyjrzałam się dolnej części łodygi, stwierdziłam, że jest jakby zdrewniała, bambusowa (pusta?), a dolne liście zbrązowiały i zwiędły.
Zastanawiałam się także nad nazwą tej rośliny. Jak dotąd mam jedno skojarzenie - liście wierzbownicy przypominają kształtem i wielkością liście wierzby...
A co później stało się z kwiatami wierzbownicy kosmatej i jak wyglądają jej owoce można zobaczyć tutaj.
 

15 lipca 2013

Słodko-gorzka psianka z bajki

Zeszłego lata, kiedy to odkryłam psiankę słodkogórz rosnącą tuż przy leśnej ścieżce, ukrytą w cieniu kilku sosen i osłoniętą pokrzywami, zachwyciłam się maleńkimi, ślicznymi kwiatkami, które jako dziecko widziałam tylko na ilustracjach jakiejś bajki. Byłam tym tak zdumiona, że wprost nie mogłam uwierzyć, iż takie kwiaty istnieją naprawdę. Tamte zdjęcia pochodzą z sierpnia ubiegłego roku, co daje mi nadzieję, że tego lata jeszcze nie raz zobaczę kwitnącą psiankę. Jak dotąd, to jedyne stanowisko tego półkrzewu, jakie odnalazłam na całkiem sporym obszarze leśno-łąkowym, który przemierzam przy każdej okazji wyjazdu do Mojego Lasu. Na powierzchni około jednego metra kw. rośnie kilka roślin osiągających wysokość do 70 cm, z tym, że długość łodyg może być większa. Z pewnością część pędów płoży się tuż nad ziemią.
Przedstawiam zdjęcia kwiatów, liści i pierwszych, zielonych jeszcze owoców tego półkrzewu.

Psianka słodkogórz (Solanum dulcamara L.), nazywana polską lianą ma kwiatki jak z bajki. Są one fioletowe z żółtą rurką.
Psianka słodkogórz (Solanum dulcamara L.) z rodziny psiankowatych - kwiaty w różnym stadium rozwoju. Korona kwiatu ciemnofioletowa, kółkowa z pięcioma szeroko rozchylonymi płatkami, 5 pręcików zrośniętych złocistożółtymi pylnikami w rurkę wokół pojedynczego słupka.
Psianka słodkogórz (Solanum dulcamara L.) z rodziny psiankowatych jest rośliną trującą, ale i leczniczą - wygląd rośliny. Łodyga rozesłana lub pnąca się, w dolnej części zdrewniała, górą zielna. Osiąga długość do 2 m.

13 lipca 2013

Sjesta motyli


Śliczny, delikatny, wiotki i eteryczny motylek? Takiemu ujęciu tematu będzie mi trudno sprostać, przynajmniej na razie. Dziś przedstawiam motylki z gatunku polowiec szachownica.
Spotkałam je na Suchej Łące w Moim Lesie, gdzie wybrałam się na spacer w poszukiwaniu obiektów do uwiecznienia. Było już po godzinie 15., słońce mocno świeciło utrudniając fotografowanie. Właśnie pstryknęłam kwiaty chabra nadreńskiego, gdy ni stąd, ni zowąd, na jednym z nich usiadł biało-czarny motylek, którego skrzydełka od spodu miały odcień jasnobeżowy (źródła naukowe wskazują, że to samiczka). Motylek przez kilka chwil był wyraźnie zajęty wysysaniem nektaru z rurkowych kwiatów chabru, ale później nabrał chyba ochoty na sjestę w promieniach słońca. Chwilami zmieniał pozycję, lecz ogólnie pozował nieruchomo. Po około 10 minutach na sąsiednim kwiatku przysiadł inny motyl. Wówczas wydawał się niezbyt podobny do pierwszego, choć także miał białe skrzydła z czarnym wzorem. To dlatego, że spód skrzydeł był wyraźnie biało-czarny, nie beżowy (a ja nie miałam głowy, by wtedy je porównywać). Pomalutku przesunęłam się w jego stronę i zrobiłam kolejnych kilkanaście zdjęć. Następnie wróciłam jeszcze raz do poprzedniego, który spokojnie odpoczywał i ani myślał odlecieć.
Po piętnastu minutach kucania w napięciu z wyciągniętymi ramionami w tym popołudniowym skwarze, gdy zabrakło mi już sił i pomysłów na lepsze ustawienie aparatu - odpadłam z gry i oddaliłam się powoli. A motylki pozostały na różowych kwiatkach, kołyszących się na lekkim wietrzyku (który mnie z kolei strasznie przeszkadzał w uchwyceniu ostrego kadru) i wygrzewając rozpostarte skrzydełka w promieniach słońca.
Dlatego zdjęcia są jakie są, za to zwróciłam uwagę na kilka szczegółów i, powiedzmy, że to one są tematem dzisiejszego wpisu :-).

12 lipca 2013

Łopian osnuty pajęczyną

Łopian pajęczynowaty (Arctium tomentosum) z rodziny astrowatych (10 lipca)

Zimą fotografowałam łopian, jego zeschłe łodygi i koszyczki kwiatowe (tak nazywają się te kolczaste kulki, które natchnęły kogoś do wynalezienia sposobu zapinania na rzepy). Wówczas zidentyfikowałam go jako łopian większy, ale teraz jestem przekonana, że był to łopian pajęczynowaty. To dlatego, że obecnie, niemal w tym samym miejscu wyrósł nowy okaz, który z każdym dniem jest większy i potężniejszy, a jego kolczaste koszyczki kwiatowe są osnute białawą pajęczyną. Teraz, gdy przyglądam się fotografiom wykonanym zimą, dostrzegam pozostałości owej pajęczyny na suchych koszyczkach. Dokonuję zatem zmiany w ich opisach, a wprowadzonych w błąd przepraszam.
W ostatnim czasie fotografowałam trzy okazy usytuowane w różnych miejscach (trawnik przy torach, Łąka Północna i pobliże Przypłocia) i jak mi się wydaje, wszystkie są łopianami pajęczynowatymi lub mieszańcami z łopianem większym. Jest to możliwe, ponieważ nieopodal trawnika przy torach rosną także dwa dorodne łopiany większe o innym wyglądzie kolczastych kulek. Same rośliny, jak na moje niewprawne oko, są bardzo podobne: oba rodzaje to wysokie z dużymi liśćmi podobnego kształtu, których rozmiar zmniejsza się wraz z wysokością. Aby nie wprowadzać niepotrzebnego zamętu, zdjęcia łopianu większego przedstawię w osobnym poście i spróbuję dokonać pewnego porównania obu gatunków. Postaram się też bliżej przyjrzeć szczegółom tych roślin, by znaleźć więcej różnic i sprawdzić czy należą do innych gatunków.
Poniżej przedstawiam koszyczki kwiatowe, liście i pokrój całej rośliny, którą zidentyfikowałam jako łopian pajęczynowaty.


10 lipca 2013

W poszukiwaniu purpurowego kwiatu

 
Marchew zwyczajna Daucus carota L. z rodziny selerowatych. Na niektórych baldachach wcale nie ma purpurowego kwiatu


Marchew zwyczajną charakteryzuje to, że na środku baldachu złożonego z dziesiątków i setek małych, białych kwiatków znajduje się maleńki kwiat określany jako purpurowy, atramentowy lub nawet czarny. Kiedy po raz pierwszy zerwałam kwiat marchwi do bukietu i dostrzegłam na nim coś czarnego, przez dłuższą chwilę próbowałam wytrząsnąć to z kwiatu sądząc, że to jakiś maleńki  robaczek, którego nie miałam ochoty zabierać do domu :-). Było to dawno, na samym początku mojego zaChwycania się "chwastami". Wtedy jeszcze nie znałam żadnej z tajemnic tej rośliny.
Tym razem bardzo chciałam dokładnie obejrzeć i uwiecznić tylko jeden jedyny (!?) purpurowy kwiat marchwi zwyczajnej. Zajrzałam w niemal każdy napotkany baldach marchwi, niezależnie od rozmiaru, szukając tajemniczego obiektu.
I dziwna sprawa. Otóż nie na każdym baldachu marchwi taki kwiat się pojawia. Czasem nawet na olbrzymim i dorodnym "talerzu" nie ma śladu purpurowego kwiatu, a czasem ledwie rozwinięty pączek marchwi już go ma. Nie mówiąc o tym, że poszczególne baldachy kwiatów marchwi tak pięknie różnią się kształtem i wyglądem. Bardzo lubię przyglądać się im i podziwiać ich ujmującą prostotę, symetryczną budowę oraz rozmaitość. To jakby wielkie płatki śniegu latem.
Ale dziś przedstawiam zdjęcia tego jednego kwiatu marchwi, który zwykle jest bardzo ciemny, niemal czarny, a jednak purpurowy. Zadanie było trudne i zapewne, pod względem warsztatu nie podołałam mu, ale zależało mi na "odnotowaniu" owego tajemniczego kwiatu, który kiedyś wzięłam za natrętnego małego czarnego pajączka.

9 lipca 2013

Czas błękitnego podróżnika

Dawno temu przedstawiłam zdjęcia zeschłych łodyg cykorii na tle śniegu oraz podałam krótki opis rośliny (tutaj). W ostatnich kilkunastu dniach cykoria podróżnik jest w pełnym rozkwicie. Jeszcze jakiś miesiąc temu, idąc wzdłuż Łąki Północnej sądziłam, że zarosła ją wyłącznie różowa koniczyna. Jakoś nie mogłam dostrzec nawet łodyżek cykorii. Ale teraz, w lipcu nadszedł jej czas (koniczyna tymczasem przekwitła i zrudziała). Kiedy mijam łąkę w godzinach przedpołudniowych, ta niebieszczy się mnóstwem kwiatów cykorii, niczym kawałeczkami nieba, a gdy wracam późnym popołudniem, po błękicie nie ma śladu - wywędrował gdzieś, zniknął.
Taki to jest ten błękitny podróżnik - jego kwiaty otwierają się wczesnym rankiem, a zamykają około południa lub nieco później. Myślę, że to dlatego roślina ta nie bardzo nadaje się do bukietów z polnych lub łąkowych kwiatów - zamknięte kwiaty cykorii podróżnika wyglądają (są?) na zwiędłe.
Poniżej zdjęć zamieszczam ciekawy opis rośliny z innego źródła oraz schemat kwiatu języczkowatego, który charakteryzuje rośliny z rodziny astrowatych.

Cykoria podróżnik (Cichorium intybus L.) - gatunek rośliny z rodziny astrowatych

8 lipca 2013

Bodziszek łąkowy raz jeszcze

Bodziszek łąkowy (Geranium pratense L.)

W mojej okolicy, choć wcale nie na łąkach, które są raczej suche i mocno nasłonecznione, rośnie całkiem sporo bodziszków. Albinosom przypadło akurat stanowisko słoneczne, inne (normalne) rosną na ocienionych mini trawniczkach przed posesjami (te osiągają zwykle niewielki wzrost - 20 do 30 cm), za to mają bardziej intensywny niebieski kolor kwiatów. Duża kępa błękitnych bodziszków wyrosła przy mało uczęszczanej wilgotnej ścieżce, jeszcze inna na obrzeżu dużego trawnika - być może tam są chronione przed największym słońcem przez okoliczne krzewy i drzewa. Wg moich obserwacji, im bardziej zwarta kępa tych roślin, tym wyższa (ok. 70 cm), luźniej rosnące okazy osiągały wzrost 40-50 cm, pojedyncze 20 do 30 cm. Bodziszki w każdym miejscu miały też nieco inny kolor płatków, mniej lub bardziej intensywny - od jasnobłękitnego poprzez lekko liliowy do niemal modrakowego.

Bodziszek łąkowy (Geranium pratense L.). Kwiaty wyrastają parami na szczycie łodygi i jej odgałęzień

7 lipca 2013

Farbownik lekarski


Zmierzając ku Łące Północnej, która jakoś się ostała i odrodziła (ogrodzenie przesuwano w głąb trzykrotnie - jaka cudowna pomyłka mierniczych!), mijam duży trawnik założony i obsiany trawą w ubiegłym roku. Wówczas, jak się zdawało, wyrosła tylko młoda zielona trawka, którą skrzętnie koszono i pielęgnowano. Ale w tym roku pojawiły się na niej inne rośliny, które ku mojej radości wybiły się ponad poziom trawy i pięknie zakwitły.
Oto farbownik lekarski, który bujnie wyrósł na tymże trawniku, nigdzie indziej go nie spotkałam, przynajmniej w tak pięknej postaci. Nie muszę chyba dodawać, że na długie chwile zapomniałam dokąd zmierzałam. Smutny jest los roślin, które miały czelność wyrosnąć na trawniku. Ich dni są policzone - do kolejnego koszenia. Bardzo mi zależało, by je uwiecznić.

Farbownik lekarski znany jest także jako wołowe ziele, wołowy język, czerwieniec
Farbownik lekarski (Anchusa officinalis L.) z rodziny ogórecznikowatych w uprawach rolnych jest chwastem
Farbownik lekarski (Anchusa officinalis L.) jest rośliną leczniczą. Surowcem leczniczym są korzenie i ziele.

5 lipca 2013

Kwiat bodziszka łąkowego


Jak obiecałam, dziś przedstawiam bodziszka łąkowego. Jego kwiaty są niebieskie, czasem z lekkim fioletowawym zabarwieniem. Oczywiście, wydają się mniej lub bardziej intensywnie niebieskie, w zależności od pory dnia i pogody. Zrobiłam sporo zdjęć tej rośliny, dlatego dziś pokazuję tylko zdjęcia samych kwiatów, a wygląd całości pokażę przy innej okazji. Wikipedia podaje, że średnica kwiatów bodziszka dochodzi do 3 cm. Cóż, "moje" miały więcej (oceniam, że ponad 3 do 4 cm średnicy).
A wracając do bodziszka bladego (łąkowego albinosa?), o którym niedawno pisałam - chyba widać pewne różnice w wyglądzie pręcików i słupka? Choćby kolorystyczne.

Bodziszek łąkowy (Geranium pratense L.)
odziszek łąkowy (Geranium pratense L.)

2 lipca 2013

Wrotycz - złociste kółeczka

Kwiaty wrotyczu pospolitego wcale nie są tak płaskie, ani tak gładkie jak mi się zawsze zdawało. Przekonałam się o tym oglądając je w powiększeniu :-)

Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare L.) z rodziny astrowatych. Kwiaty w powiększeniu