Od czasu pamiętnego spotkania z zielonym brzdącem (larwą pasikonika), o wiele uważniej przyglądam się trawom, zaroślom, trzcinom oraz cieniom na liściach, wypatrując mniejszych i większych owadów. Z lekkim, acz bezpodstawnym zdumieniem "odkryłam" (dotarło do mnie), że różne owady, które dopiero teraz dostrzegam, otaczały mnie zawsze i wszędzie - przez całe życie. Te, które zauważę, wypatrzę i zdążę im się choć przez chwilę przyjrzeć, są tylko maleńkim ułamkiem całego ich bogactwa i różnorodności. To ja, mniej lub bardziej świadomie, dotąd ich nie zauważałam, (p)omijałam i bojaźliwie unikałam. Teraz, z aparatem w ręku wręcz łaknę tych spotkań z owadami. Pewnie, że wystraszyłabym się, gdyby jakiś wielki, "straszliwy", włochaty, buczący lub bzyczący, a przede wszystkim pojawiający się nagle ROBAL usiadł na mnie lub wplątał się we włosy. Jak dotąd jednak, nic takiego się nie wydarzyło, wręcz odwrotnie - to ja muszę się starać, by ich nie spłoszyć i móc chwilkę z nimi pobyć.
Pasikonika zielonego, już dorosłą samicę, wypatrzyłam właśnie na źdźble wysokiej trawy nieopodal ścieżki, którą wracałam ze swojej wyprawy. Właściwie wcale go nie widziałam, był zielony i dobrze zakamuflowany, ale jakieś nienaturalne zgrubienie wśród traw przykuło moją uwagę. Podeszłam powoli, przyglądałam się przez dłuższą chwilę i... zobaczyłam go!
Pasikonik pozwolił mi się sfotografować i nie umknął podczas sesji. Po jej zakończeniu odeszłam szczęśliwa, że nie (za bardzo) zakłóciłam jego spokój i nie zmieniłam planów odpoczynku (czatowania?) na źdźbłach traw. Bo to, że miał mnie na oku nie ulega wątpliwości!
Mniej więcej tak wyglądał pasikonik zielony na tle roślinności, gdy go wyparzyłam. W rzeczywistości wydawał się jeszcze bardziej wtopiony w tło. Tettigonia viridissima |
Pasikonik zielony (Tettigonia viridissima) to gatunek owada prostoskrzydłego z rodziny pasikonikowatych (Tettigoniidae). To jeden z największych owadów występujących w Polsce. |
Pasikonik zielony jest najczęściej całkowicie zielony, ale są osobniki całkowicie żółtawe lub z żółtymi nogami, z wyjątkiem w rdzawego pasma na wierzchu ciała. Tettigonia viridissima |
Zielone ubarwienie oraz smukła budowa ciała pasikonika zapewniają mu doskonały kamuflaż wśród roślinności. Tettigonia viridissima |
Pasikonik zielony w jednej z pozycji jogi kamuflażowej :-) Tettigonia viridissima |
Pasikonik zielony, którego spotkałam zachował stoicki spokój, co nie znaczy, że mnie nie widział. Tu starał się upodobnić do źdźbła trawy. |
Pasikonik zielony występuje pospolicie wśród wysokiej trawy. Jest sprawnym drapieżnikiem polującym na mniejsze owady. Dobrze wspina się i skacze, a także całkiem sprawnie lata. Tettigonia viridissima |
------------------------
Pasikonik zielony (Tettigonia viridissima) – gatunek owada prostoskrzydłego z rodziny pasikonikowatych (Tettigoniidae). Występuje w Europie, Azji (po Mongolię) i północnej Afryce. W środkowej Europie jest pospolity. Pasikonik zielony to jeden z naszych największych owadów.
Duży owad o mocnej budowie ciała, długich czułkach i skrzydłach wystających daleko za odwłok.
Samce dorastają do 28-36 milimetrów, natomiast samice mogą osiągnąć 32-42 milimetrów. Owad ten jest najczęściej całkowicie zielony (ale są osobniki całkowicie żółtawe lub z żółtymi nogami), z wyjątkiem w rdzawego pasma na wierzchu ciała. Narządy strydulacyjne samców są zazwyczaj brązowe.
Tettigonia viridissima wyróżnia się bardzo długimi i cienkimi antenami, które mogą czasami dochodzić do trzykrotnej długości korpusu, tym samym różnicując je od szarańczowatych, które zawsze mają krótkie czułki. Pasikonik zielony bywa mylony z pasikonikiem śpiewającym (Tettigonia cantans), którego skrzydła są krótsze o ok. 1 cm od pokładełka (samicy) i pasikonikiem długopokładełkowym (Tettigonia caudata), u którego na dolnej krawędzi ud znajdują się bardzo widoczne czarne kolce.
Pasikonik zielony pospolicie występuje wśród wysokiej trawy. Jest sprawnym drapieżnikiem polującym na mniejsze owady. Dobrze wspina się i skacze. Potrafi też dość dobrze latać. Jego zielone ubarwienie pomaga mu być trudno dostrzegalnym wśród źdźbeł traw, krzewów i drzew. Silnie rozwinięty aparat gębowy, długie czułki, dobrze wykształcone oczy i silne nogi czynią go sprawnym myśliwym. Zielone ubarwienie zapewnia mu doskonały kamuflaż wśród roślinności.
Pokarm - gąsienice, pająki, pluskwiaki i inne owady.
Siedliska - łąki, nieużytki, gdzie występują wysokie trawy, czasem pojawiają się w ogrodach.
W słoneczne, letnie dni samce przez całe popołudnie i nocą trą pierwszą parą sztywnych skrzydeł, na których u nasady znajdują się aparaty strydulacyjne, koncertując ogłuszająco (ćwierkają monotonnie i głośno) w celu przywabienia partnerów. Inaczej dźwięki wydają szarańczaki – np. konik polny, który pociera skrzydłami o odnóża.
Rozród - w Polsce zimują jaja złożone do ziemi. Larwy wylęgają się wiosną. Młode larwy są spokojnymi jaroszami, ale wraz ze wzrostem ciała rośnie im apetyt i agresja.
Czas występowania imagines - osobniki dorosłe występują od lipca do października. Z nastaniem wrześniowych chłodów pasikoniki uciekają jak najdalej od ziemi, zimnego powietrza i wilgoci. Giną podczas pierwszych przymrozków.
źródło 1, źródło 2, źródło 3
Pasikonika zielonego oraz rodzinę pasikonikowatych opisałam także tutaj.
Maleńkie larwy, urocze miniaturki pasikonikowatych pokazałam tu.
50 865
dobre zbliżenia, jak zwykle, oczywiście pierwszy strzał najlepszy ;
OdpowiedzUsuńgrillowany pewnie smakowałby nieźle ;
Pierwsze zdjęcie rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńPierwsza fotografia - palce lizać! :D Zastanawiam się, czy sobie nie kupić tego Twojego kompaktu do makro, bo często zbliżenia są rewelacyjne! :) Gratuluję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMarcinie, Mariuszu, Ladaco - dziękuję za wszystkie komentarze i przepraszam, że tak długo nie reagowałam. Jednak wobec tylu pochlebstw potrzebowałam trochę czasu na zdystansowanie. Fot. nr 1 jest wycinkiem - mam już sporą wprawę w wyszukiwaniu w miarę ostrych fragmentów na swoich zdjęciach :-). Co do reszty zdjęć - wiem, że nie spełniają "wymogów", ale chciałam pokazać kamuflaż pasikonika pośród otaczającej go roślinności.
OdpowiedzUsuńLadaco - ja bym chciała żeby moje "makro" było jeszcze wyraźniejsze, być może jeszcze trochę wyciągnę z mojego aparatu, ale z tego co się dowiedziałam - do makro lepiej przysłuży się odpowiedni obiektyw, na co ja już sobie nie pozwolę :-).
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję :-)
hehe, dla wprawnego oka zorientowanie się, że niektóre foty to cropy nie jest takie trudne, ale wcale mi to nie przeszkadza - liczy się świetny efekt. lustrzanką z obiektywem makro bardzo trudno jest zrobić zdjęcie o tak dużej głębi ostrości przy tak dużej skali odwzorowania. to jest właśnie przewaga zaawansowanych kompaktów z trybem makro nad 'profeszynalnymi' lustrami... ;
Usuńskoro jednak szukasz czegoś nowego, powinnaś zainteresować się Raynoxem dcr 250. świetny makrokonwerter, używałem go ze swoim kompaktem - szczerze polecam.