Dziś uraczę Was zdjęciami z czasów, gdy pstrykałam "wszystko", wielce zauroczona bogactwem świata przyrody, które łatwiej było mi dostrzec w kadrze niż gołym okiem. Po latach doceniam tę skrupulatność, gdyż uzbierałam kilkanaście ujęć wilczomlecza obrotnego. Jak na potrzeby dokumentacji botanicznej to całkiem nieźle. Może komuś się przyda ;-)
Rośliny fotografowałam w okresie od 7 sierpnia do 23 listopada na Przedpłociu, w Moim Lesie i na Rabatce.
Eh, gdzie te czasy, gdzie te miejsca?? I gdzie teraz jestem ja?
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny (Euphorbia helioscopia L.) – gatunek rośliny jednorocznej należący do rodziny wilczomleczowatych [7 sierpnia 2013] |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
Zdjęcia poniżej również przedstawiają wilczomlecza obrotnego. Ten srebrzysty nalot na liściach spowodowany jest przez mączniaka Sphaerotheca euphorbiae.
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
|
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny, wilczomlecz piłkowany (Euphorbia helioscopia) |
--------------------------
Wilczomlecz obrotny, ostromlecz obrotny (Euphorbia helioscopia L.) – gatunek rośliny należący do rodziny wilczomleczowatych.
Znany też jako wilczomlecz piłkowany.
Występuje w stanie dzikim w Afryce Północnej, Azji i Europie.
W Polsce pospolity chwast. Archeofit. Łodyga - wzniesiona, o wysokości 15-40 cm, rzadko odstająco owłosiona, rozgałęziająca się.
Liście - liście łodygowe skrętoległe, zwiększające się ku górze, odwrotnie jajowate lub klinowate, krótkoogonkowe, długie do 4 cm, w górnej połowie drobno piłkowane, całe nagie.
Kwiaty - pięcioramienne wierzchotki z czarkowatymi podsadkami. W dolnej części ramiona wierzchotki są trójdzielne, w górnej dwudzielne. Cztery do pięciu odwrotnie jajowatych miodników. Kwiaty i cały kwiatostan mają żółtozielony kolor (zapylane przez muchówki).
Kwitnie - od kwietnia do września.
Owoc - gładka torebka (co najwyżej pokryta delikatnymi punktami). Nasiona posiadające elajosom roznoszone są przez mrówki (myrmekochoria).
Korzeń - cienki, nietworzący pędów przybyszowych.
Roślina jednoroczna.
Siedlisko - pola, ogrody, nieużytki. Zachwaszcza przeważnie zboża i warzywa.
Preferuje gleby zasadowe.
Roślina trująca, zawiera trujący sok mleczny, groźny zwłaszcza dla zwierząt. Zawiera flawonoidy, kauczuk, saponiny, kwas elagowy i kawowy.
źródło
Bardzo doceniam twoją staranność w pokazywaniu naszych roślinek. Robiąc zdjęcia i przyglądając się szczegółom najlepiej dostrzega się dokładną ich budowę.
OdpowiedzUsuńDziś nie chciałoby mi się robić takich zdjęć, aczkolwiek lubię dokumentować, więc też doceniam tę swoją determinację :-) Dziękuję za miłe słowa!
UsuńFantastyczna roślina, mnie się kojarzy z różą połączoną ze storczykiem, no widzę to, jak nic, to też Ci piszę. haha Zdjęcia śliczne. Zaintrygowałaś mnie zdaniem, gdzie teraz jesteś... Chyba wszyscy jesteśmy tam, gdzie mamy być, może po to, by coś zrozumieć i iść bardziej NASZĄ drogą. Mam nadzieję, że Ci tu nie bredzę, ale jakoś tak mnie zaintrygowałaś. Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę, co najlepsze. <3
OdpowiedzUsuńMimo, że fizycznie jestem ciągle w tym samym miejscu, to moje otoczenie tak bardzo się zmieniło, że równie dobrze mogłabym powiedzieć, że jestem gdzieś indziej. Do tego ja się zmieniłam, przez lata prowadzenia tego fotobloaga przeszłam kawał drogi. Teraz spoglądam wstecz i zastanawiam się czy tamta ja i ja teraźniejsza to nadal ta sama osoba? No i ta niekończąca się pandemia wytrącająca wszystkich z równowagi...
UsuńBardzo dziękuję za Twoje życzenia i serdecznie je odwzajemniam :-)
Wcale chyba taki obrotny nie jest, jak się mączniakowi tak dał ;-))) Wilczomlecze to bardzo ciekawa rodzinka, jedne ładniejsze od drugich. Zdjęcia jak zawsze doskonałe, nawet tego brzydkiego już i chorego. W chwilach rozterki pomyśl, że robisz coś nie na pokaz, autentycznie to lubisz.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Krystyno, za Twą przychylność :-) Myślę, że to raczej wyczerpanie puli "obiektów" oraz wszechogarniająca urbanizacja, która zabiera mi wszelkie nieużytki i łąki, albo uniemożliwienie dostępu do nich. Zapewne, sfotografowałam większość gatunków (przynajmniej tych efektowniejszych), i z tego też powodu nie mam już większej ochoty na odwiedzanie tych samych miejsc. Chętnie jednak fotografowałabym dalej wszelkie piękne "chwasty" na jakichś innych terenach. Musiałabym jednak przenieść się gdzieś indziej i to na dłużej, a się nie zanosi ;-)
UsuńWydaje mi się, że widziałem tę roślinę, ale napisać chciałem o jej nazwie. Jeśli coś jest trującego, to często ma w nazwie coś z wilka, który – jak się okazuje – wcale nie jest tak krwiożerczą bestią, jaką jest przedstawiany. Ciekawy jestem powodów takiego widzenia wilków.
OdpowiedzUsuńMy sprzed lat, tak różni od siebie teraz… Też się czasami zastanawiam, co tak naprawdę łączy w jedno nas na przestrzeni lat, bo wbrew pozorom odpowiedź nie jest łatwa.
Myślę, że to, co mnie łączy ze mną-sprzed-lat jest pamiętanie, mniej lub bardziej tożsame ze "znaniem siebie". W końcu nikogo nie poznałam (oswoiłam?) tak dobrze jak siebie. Z drugiej strony, tak wielu wydarzeń, myśli, słów, opinii, upodobań i uprzedzeń - nie pamiętam lub dziś bym wolała się do nich nie przyznawać. Hm, i gdy spoglądam w lustro też nabieram podejrzeń, że to niekoniecznie ja. Tylko to spojrzenie skądś znajome ;-P
UsuńAno właśnie! To my, ale nasz wygląd, nasze poglądy, doświadczenia i wiedza, tak znacznie się różnią, jakby dwóch różnych osób dotyczyły. Zostaje pamięć – nić łącząca te różne osoby będące nami na przestrzeni lat.
UsuńTak to chyba jest :-)
Usuń