22 lutego 2015

Tęskniąc za wiosną


Jestem już zmęczona, wyczerpana zimową martwotą. Ucieszyłby mnie widok jakichkolwiek kwiatów.
Jak dotąd nic jeszcze nie kwitnie, choć pewną pociechą są dłuższe i cieplejsze dni, coraz bardziej słyszalny świergot i śpiew ptaków, niektóre chyba już przyleciały.
Oto kilka zeszłorocznych zdjęć kwitnącej śliwy wiśniowej, zwanej u nas mirabelką oraz forsycji - ku pokrzepieniu. Swoją drogą ciekawi mnie (z botanicznego punktu widzenia), dlaczego niektóre drzewa, rozpoczynają wiosenną wegetację od kwitnięcia zanim jeszcze wypuszczą liście? Może po to, by jak najprędzej ogłosić kres zimy?

Mirabelka  (fot. 3 kwietnia)
Śliwa wiśniowa, śliwa ałycza (Prunus cerasifera), zwana mirabelką  fot. 29 marca

Nie mogę już się doczekać nadejścia wiosny, a z drugiej strony - czy będę miała dokąd wyruszyć na swoje wyprawy?

Łąka Niespodzianek  -  jak dotąd parcela nie została sprzedana...  Może i w tym roku znów zakwitnie cebulica syberyjska, a potem forsycja, miesiącznica roczna, glistnik, lilaki, jaskry, kosaćce, no i kuklik pospolity, którego dotąd przeoczyłam?  (fot. 15 kwietnia 2014)

Szkoda, że Łąka Ogrodzona wkrótce przestanie istnieć...

Łąka Ogrodzona - czy niedługo stanie się placem budowy? (fot. 11 kwietnia 2014)




.02563




24 komentarze:

  1. śliczne zdjęcia :)
    ja również czekam na wiosnę :) i na pobiegnięcie z aparatem na działkę ;)
    lubię zimę, ale gdy jest biało na dworze, niestety w tym roku nie mogłam nacieszyć się śniegiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-). No właśnie, gdyby chociaż był śnieg i choć trochę odmienił bury krajobraz...
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ojj ja też czekam! Spokojnie, niecały miesiąc i ustawowo mamy wiosnę;D a wczoraj stokrotki widziałam - w lutym, kwitnące, powariowali;D smutna taka sytuacja, jak łąka na którą się chodziło, przestaje być łąką. Ja też miałam taką jedną, ogromnąąąą łąkę pod lasem, tyle tam przeróżności rosło! I ze 2 lata temu rozkopali ją całą:( na szczęście innych zielonych miejsc mam pod dostatkiem:)
    Drugie foto - cudo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy wszystko się zazieleni, z pewnością będzie piękniej i radośniej, ale żal mi, że w ciągu ostatnich dwóch lat ilość tzw. nieużytków w mojej okolicy radykalnie się zmniejszyła. Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  3. Mirabelki pięknie kwitną :) mam przed oknem 4 krzaczki...jak zakwitają to jest przepięknie :)
    Wiosna już niedługo i będą małe listki :) Uwielbiam małe zielone listki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na razie pogoda jest niezbyt ładna - nie zachęca do dłuższych spacerów. Przy najbliższej okazji zajrzę jednak do moich mirabelek zapytać kiedy zakwitną :-)

      Usuń
  4. Witaj, Aniko.
    Darwinista amator, który siedzi we mnie, szepcze mi do ucha, że tak wczesne kwitnienie mirabelek daje im jakąś przewagę nad konkurentami. Na przykład: skoro są jednymi z pierwszych, więcej pszczół zwabiają. Niejako dla równowagi słyszę też drugi głos i ten zgadza się z Tobą: mirabelkom po prostu spieszno ogłosić wiosnę:)
    Mieszkam nie w swoim domu. Za oknem wynajmowanego pokoju jest druga posesja, betoniarnia, więc widok raczej nieciekawy. Wcześniej pod oknem rosła mirabelka. Wchodząc do pokoju patrzyłem na nią z upodobaniem i to niezależnie od pory roku – zawsze widziałem ją piękną. Była… chyba była moją przyjaciółką. Gdy parę lat temu wróciłem z długiej delegacji, zobaczyłem paskudnie puste okno. Właściciel posesji kazał ściąć mirabelkę, bo „liście trzeba sprzątać” – jak uzasadnił swoją decyzję. Miałem chęć pójść do niego i dać upust swojemu rozgoryczeniu. Żal pozostał mi do dzisiaj.
    Przed chwilą czytałem Twoje słowa o blogu. Czytałem z przyjemnością, z jaką czyta się teksty osoby potrafiącej słowami wyrazić swoje myśli.
    Czytając, pomyślałem, że niezależnie od losów tej czy tamtej łączki w Twojej okolicy, Ty zawsze znajdziesz miejsce, gdzie będziesz mogła odkrywać – dla siebie i dla czytelników bloga – piękno natury, bo… pamiętasz, co napisałem o słowach Prousta? Więc właśnie dlatego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, Krzysztofie, że te pierwsze kwiaty wprawiają w ruch całą przyrodę - owady zachęcone nektarem pojawiają się coraz liczniej dając sygnał ptakom, że nadchodzi czas zakładania gniazd. Tak czy inaczej, wkrótce wszystko się rozkręci, rozrusza i kocioł życia zacznie buzować - ku naszej uciesze.
      Tak jak Ty odczuwasz żal z powodu wyciętej mirabelki, i ja żałuję utraconych miejsc i przestrzeni, drżąc o los kolejnych. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś (dobrze) ułoży i odnajdę swoje miejsca, i te stare i nowe.
      Obawiam się jednego - że zabraknie mi serca do fotografowania miejsc i roślin ze świadomością, że zaraz zostaną zgładzone. Przecież to zupełnie co innego niż "Zobaczcie, co znalazłam!" poparte ufnością, że owo znalezisko nie raz i nie dwa będę mogła odwiedzić jak dobrego znajomego. Znajomego, który ma jednak swoje własne życie i rożne sekrety - ich odkrywanie jest takie fascynujące.
      Dziękuję za piękny komentarz i słowa prawdziwej otuchy.

      Usuń
    2. Nie zabraknie Ci serca, Aniko, nie. Myślę, że niepewność losu miejsc będzie raczej wzmacniać odbiór ich uroku niż osłabiać, tak jak ulotność wrażeń czyni je cenniejszymi.
      Ksiądz Jan Twardowski napisał: śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.
      Wydaje mi się, że te mądre i ciepłe słowa będą prawdziwe także w odniesieniu do piękna przyrody i do odbioru przez Ciebie uroku tamtych Twoich miejsc.
      Tego Ci życzę, Aniko.

      Usuń
  5. Ja też bardzo już tęsknię za wiosną. W ogrodzie jeszcze leży śnieg i jakoś nie specjalnie go ubywa, pomimo słoneczka. Tak czy inaczej wiosna w końcu dotrze i znów wyruszymy na podbój świata. Mam nadzieję Aniko, że Twoja łączka przywita Cię samymi niespodziankami i znów będziemy oglądać Twoje niezwykłe zdjęcia.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie, niestety, przez całą zimę nie było śniegu, który utrzymałby się przez cały dzień. Cały czas jest więc raczej buro, stąd moja niecierpliwość i wyczerpanie. Pozdrawiam i dziękuję, Ewo.

      Usuń
  6. gdzieniegdzie już widać i śnieguliczki i krokusy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaobserwowałam liczne kopce kretów i sroki rozmontowujące stare gniazda... Słychać coraz więcej śpiewających ptaków, więc może wkrótce nadejdzie zmiana?

      Usuń
    2. Pustułki już zaczynają loty godowe - wiosna jak nic.

      Usuń
  7. Zdjęcia śliwy przypominają mi kraj kwitnącej wiśni i tamtejsze pełne kwiatów drzewa wiśniowe :) Ekstra zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mirabelka i ałycza to chyba coś innego, choć podobne różnią się m.in. tym czy miąższ oddziela się czy nie oddziela od pestki, mirabelka ma też pachnąć ałycza nie wiem :)
    anonimowy z wlkp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację. Ten wpis pochodzi z czasów gdy prawie w ogóle nie znałam i nie rozróżniałam drzew. Nie vidziałam ich.

      Usuń
    2. co do ostatniego zdania nie mogę się zgodzić :), pierwsze zdjęcie jak japońskie drzeworyty tak piękne ... poza tym wszystko pachnie ;)
      anonimowy z wlkp.
      ps. uwielbiam ten blog

      Usuń
    3. W jednym z wpisów (zdaje mi się, że pokazałam wtedy wygląd kory różnych gatunków)opisałam jak to się stało, że zaczęłam vidzieć (czuć) drzewa. Tutaj jeszcze bardzo się dziwiłam, że one najpierw kwitną, a dopiero potem wypuszczają liście. Teraz wiem, że tak się dzieje z większością drzew :-)

      Usuń
    4. Aha .. rozumiem teraz o co ci chodziło, a mi o to że już tu dostrzegłaś i udało ci się na zdjęciach pokazać ich urodę, a wpis Czas mirabelek z kwietnia 2015 ... piękne piękne. Na większości zdjęć udaje ci się wydobyć, wzmocnić ich urodę. A jednocześnie jest to nadal naturalne. A tak na marginesie, ja też nie zdawałem sobie sprawy, choć lubię bardzo przyrodę, że większość kwitnie przed wypuszczeniem liści, jakoś to umyka, w tym roku przyjrzę się dokładniej :)
      anonimowy w wlkp.

      Usuń
    5. Przy odrobinie chęci i motywacji (np. aparat fotograficzny) nietrudno dostrzegać piękno przyrody - to ogólne i zgłębiane w szczegółach. Znacznie trudniej to uchwycić.
      Teraz dociera do mnie, że skoro widzę jak okropne zdjęcia robiłam, zwłaszcza pod względem technicznym i obróbki (mam ochotę wszystko skasować!), to może w końcu będę robiła lepsze, bogatsza o zdobyte doświadczenia, których przebieg można zaobserwować w kolejnych wpisach.
      A co do drzew - wiosną miej na uwadze klony.

      Usuń
    6. ok, będę miał. i proszę nie kasuj :), one dają mi tyle radości. (proszę) rób nowe :))
      anonimowy z wlkp.
      ps. no i nici z obietnicy ;)

      Usuń
    7. Nie, nie skasuję. Za dużo pracy włożyłam w zdobycie wiedzy o gatunkach.
      Niech wreszcie zacznie się wiosna, bo morale mi spada (chwilowo przyjmuję każdą pochwałę - na pociechę i przetrwanie).
      Dziękuję, to bardzo miłe

      Usuń
  9. Super :)) Wiosna AD 2017 już nadchodzi :)
    anonimowy z wlkp.

    OdpowiedzUsuń