13 sierpnia 2018

Kwiaty marchwi w szarościach

Kilka kolejnych kadrów z zalanego słońcem parapetu. Tym razem kwiatostany marchwi zwyczajnej.
Było tyle światła, kwiaty białe, łodyżki jasnozielone, że nie sposób było "mścić" się na czerń. Przynajmniej ja nie potrafiłam znaleźć na to sposobu. Jest więc trochę szaro, ale (mam nadzieję) nie ponuro.













u46.54.  (264)



8 komentarzy:

  1. Aniko, zaznaczając, że daleki jestem od kadzenia powiem, że jeśli Twoje zdjęcia parapetowe obu serii nie są prawdziwie artystyczne, to nie wiem, jakie są nimi.
    Pieszczą zmysł estetyczny, budzą ciekawość (zazdrość też: czemu ja tak nie potrafię!) i trudne do określenia, ale miłe odczucia – jakby podglądania miejsc ładnych a niedostępnych, świata delikatnego i czystego, w końcu po prostu poprawiają nastrój.
    Mają więc wiele cech sztuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli te zdjęcia poprawiły Ci nastrój, a do tego oglądałeś je z przyjemnością - to nic więcej mi nie potrzeba :-) Pierwszy raz ktoś wspomniał o zazdrości (że niby potrafię coś więcej), więc jestem zaskoczona, ale mile.
      O artyzmie moich zdjęć nie czas (ciągle) rozważać, brakuje im techniki i tego czegoś, nieuchwytnego, co na dłużej zapada w pamięć, wyróżnia etc. Zamieściłam (i będę nadal to robić) te kadry, bo może się przecież to zdarzyć, że zrobię naprawdę dobre zdjęcia i będę chciała je sobie porównać.
      Dziękuję, Krzysztofie i pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. ... ale w sensie pozytywnym czy wręcz odwrotnie? Nigdy nie wiem jak odbierać tego typu komentarze (szczerze mówiąc, zwykle myślę o tej drugiej opcji).

      Usuń
    2. Nigdy nie używam słowa "niesamowity w znaczeniu negatywnym, zawsze to forma podziwu.

      Usuń
    3. Zapamiętam :-) Cieszę się i dziękuję :-)

      Usuń
  3. Znalazłaś bardzo oryginalny sposób pokazania piękna tych kwiatostanów - podoba mi się :-)
    Zawsze podziwiam te rośliny na murawie oddzielającej bloki od domków jednorodzinnych i zastanawiam się, czy są naturalnie dzikie, czy swego czasu uciekły z jakiegoś ogródka. Niezależnie od wszystkiego ich baldachy są urokliwe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że kadry Ci się spodobały :-) Ja też bardzo lubię marchew zwyczajną - od jej kwiatów właśnie zaczęła się moja pasja fotograficzna. Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń