W tym roku wiosna mnie nie rozpieszcza, ani światło, ani kolory, ani temperatury. Okazje do fotografowania przepadały jedna za drugą, a ja nie mogłam nic na to poradzić. Niedawno dość przypadkowo powstało kilka kadrów kwitnących lilaków rosnących po sąsiedzku w Trójkątnym Parku, a ponieważ jest ich niewiele, dokładam kilka zeszłorocznych, których dotąd nie pokazałam.
Niech będzie to okazja do porównania możliwości różnych obiektywów - w tym roku wykorzystałam Pentacon, a w zeszłym roku miałam podpięty obiektyw makro. Różnica uzyskanych efektów także mnie zaskoczyła.
Zdjęcia tegoroczne (obiektyw Pentacon 2.8/29):
|
Lilak pospolity (Syringa vulgaris) |
Te same krzewy. Zdjęcia wykonane w ubiegłym roku (obiektyw Olympus M.ZUIKO DIGITAL 60 mm f/2.8 Macro):
|
Lilak pospolity (Syringa vulgaris) 1 maja
|
|
Lilak pospolity (Syringa vulgaris)
|
|
Lilak pospolity (Syringa vulgaris) |
Zdjęcia tam zamieszczone zostały wykonane kompaktem Sony.
A ja tam na lilaki dalej mówię bzy, no bo jak to, tysiące ckliwych wierszy i piosenek o tych kwitnących kwiatuszkach nie mogą się mylić! ;o)))
OdpowiedzUsuńA Pentacon bardzo fajnie rysuje, chociaż mam tylko 50mm. Ech, aż korci, by sobie zamówić i wypróbować, bo pierwsze zdjęcie mnie uwodzi ;o))
Cenię sobie ten obiektyw. W moim odczuciu daje nieostrości przyjemniejsze w odbiorze niż Helios. Osobiście, już nic nie kupię (najwyżej przejmę zbędny balast), nawet Pentacona właściwie wypożyczyłam :-)
UsuńAch te zapachy.
OdpowiedzUsuńAch!
UsuńA ja ciągle na wdechu!!
Aniko, więc te pierwsze zdjęcia, te nieostre, mają być lepsze od drugich? To ja już nic nie wiem...
OdpowiedzUsuńMoże tylko jedno: bzy (zwane lilakami) są cudne i już!
Osobiście jestem zachwycona i nawet nie umiem wybrać którym zdjęciem najbardziej...
OdpowiedzUsuń