Minęły dwa lata od czasu, gdy po raz pierwszy sfotografowałam tego motyla. Prawdopodobnie wówczas nie zwracałam jeszcze większej uwagi na owady, ale obecność dostojki latonii na Suchej Łące w pobliżu Mojego Lasu była raczej okazjonalna. W ubiegłym roku widziałam przelotnie zaledwie jednego, może dwa motyle z tego gatunku. Za to w tym sezonie jest ich całkiem dużo.
Są piękne, ale bardzo ruchliwe, trudno złapać je w kadr. Wreszcie zobaczyłam jak wyglądają skrzydła dostojki latonii od spodu. Ach, to prawdziwy perłowiec! Perłowiec mniejszy, co prawda (perłowiec większy to dostojka aglaja), ale moim zdaniem, wzór na spodzie jego skrzydełek jest bardziej efektowny.
Z moich obserwacji wynika, że dostojki latonie lubią nektar różnych kwiatów, nie tylko ostów, jak podają źródła. Najliczniej widziałam je na pyleńcach pospolitych, ale także na żmijowcach, chabrach nadreńskich czy kocankach piaskowych, które już opisałam.
Przypuszczam, że na zdjęciach uwieczniłam samice. Dostojka latonia jest motylem średniej wielkości. Pewnego razu zauważyłam wśród traw perłowca, który był wyraźnie mniejszy niż wcześniej widziane. Już zachodziłam w głowę, czy możliwe jest, by motyle rosły i z wiekiem powiększały swoje rozmiary(!), lecz gdy zajrzałam do pierwszego wpisu poświęconemu temu gatunkowi (tutaj), sprawa szybko się wyjaśniła - z pewnością był to samiec :-) .
Dostojka latonia (Issoria lathonia) - miejscami jego występowania są suche łąki, skraje pól, nieużytki rolne, przydroża, pastwiska, tereny ruderalne, wrzosowiska czy piaszczyste wydmy. |
Dostojka latonia (Issoria lathonia) - tego motyla fotowałam dość długo. Podobne do pierwszego ujęcie umieszczam tu na dowód, że ów motyl uciął sobie drzemkę, a ja w tym czasie zrobiłam mu sporo zdjęć. Jak widać ma zwiniętą ssawkę. Z pewnością w tej sytuacji nie odżywia się, więc albo odpoczywa, albo zasypia na chwilę. Stawiam na sen, ponieważ przez niespełna dwie minuty nie poruszał się i nie reagował, mimo, że zbliżyłam aparat. Więcej o śnie owadów TUTAJ. |
Dostojka latonia (Issoria lathonia) - na spodzie tylnego skrzydła duże srebrzyste plamy. Na spodzie przedniego skrzydła dwie drobne, srebrne plamki w okolicy wierzchołka. |
Z kolei ten motyl upodobał sobie kwiaty żmijowca zwyczajnego. Przemieszczał się od jednego do drugiego w szybkim tempie, ale w końcu udało mi się zrobić ujęcie ze złożonymi skrzydłami.
Dostojka latonia (Issoria lathonia) - długość ciała wynosi około 18-23 mm, a rozpiętość skrzydeł waha się w granicach pomiędzy (35)40-48(50) mm. |
Dostojka latonia (Issoria lathonia) - ze względu na duże srebrne plamy na spodzie skrzydeł dość łatwo go rozpoznać i raczej trudno pomylić z innymi gatunkami dostojek (perłowców). |
Mijając rozległe stanowisko pyleńca pospolitego natknęłam się na wiele motyli, w tym chyba osiem dostojek. Ucieszyłam się bardzo, licząc na pokaźną sesję zdjęciową. Niestety, była to lekcja cierpliwości i taktyki. Następnym razem po prostu zaczaję się w jednym miejscu i poczekam aż któryś z motyli, łakomych trzpiotów pojawi się w kadrze. I złoży skrzydełka, rzecz jasna :-)
Dostojka latonia (Issoria lathonia) bardzo dobrze lata, wykonując charakterystyczne zygzakowate przeloty pomiędzy kwiatami. |
Jeden z motyli, nasyciwszy się nektarem pyleńców, przefrunął na rosnące nieopodal kocanki piaskowe.
Dostojka latonia (Issoria lathonia) odżywia się nektarem kwiatów. Rośliną żywicielską gąsienic jest fiołek polny (Viola arvensis) |
Dostojka latonia (Issoria lathonia) - dorosłe osobniki można obserwować od końca kwietnia do końca września, sporadycznie do początków października. |
Dostojka latonia, perłowiec mniejszy (Issoria lathonia) - opis przedstawiłam TUTAJ, ale najważniejsze informacje podałam w formie podpisów pod kolejnymi zdjęciami.
źródło 1, źródło 2,
Dostojne są dostojki, owszem, ale czy na pewno taka jest etymologia pierwszego członu nazwy – nie wiem. A Ty, Aniko? A latonia?
OdpowiedzUsuńAniko, patrząc na te naprawdę ładne motyle, ponownie, jak wiele już razy, pomyślałem, że na Twoich zdjęciach mogą wyglądać ładniej niż w naturze.
Znajoma czytała o pszeńcu. Uznała, iż potwierdziły się jej przypuszczenia co do Twojej wielkości. Zaproponowałem jej nieco aktywnego bywania tutaj.
Miło mi, że zdjęcia podobają się Tobie, ale wierz mi - jest odwrotnie. W naturze oraz na wielu zdjęciach w internecie owady i rośliny, które nieudolnie prezentuję, wyglądają o niebo lepiej. Ja nie jestem zadowolona ze swoich zdjęć, ale jak widać, lepiej nie potrafię. Może kiedyś będą rzeczywiście dobre?
UsuńSerdecznie zapraszam Twoją znajomą do zaglądania na blog - zawsze mi przyjemniej gdy więcej osób go odwiedza. A co do nazwy gatunkowej motyla przyznaję, że nie zastanawiałam się nad etymologią. Ciągle poznaję nowe rośliny i owady i staram się zapamiętać chociaż ich polskie nazwy.
Aniko, uwielbiam zdjęcia tego motyla, zwłaszcza to na którym prawie widać jak się wzbija do lotu. Ja nigdy nie przydybałam w Polsce tego motyla, ale może miałam za mało cierpliwości :) Oj wiem jak to jest pocić się nad zdjęciem motyla, ale wiesz co? Mozliwe jest dojście do takiej wprawy, że jedną ręką (palcem) popychasz motyla na kwiatku, żeby Ci się lepiej ustawił, a drugą ustawiasz ostrość :). Motyle (zwłaszcza drugie pokolenie późnego lata) żyją pod hasłem "sex, drugs & rock'n roll" :). Jeśli się zafiksują na jakiejś roślinie to po pewnym czasie przestaną zauważać Twoją obecność :) Uściski
OdpowiedzUsuńNie wiem czy masz na myśli któreś z moich zdjęć oraz na którym widać, że niemal wzbija się do lotu, gdyż wg mojej pamięci niemal każde zdjęcie powstało tuż przed kolejnym przelotem w nieprzewidywalnym kierunku lub w trakcie "wiercenia" się na kwiatku :-). Spróbuję jednak wprowadzić w życie Twoje wskazówki - jeszcze trochę motyli zostało, może zechcą lepiej pozować? Dziękuję bardzo i pozdrawiam
Usuńdobre, środowiskowe fotki! i ładny, niezlatany osobnik ;
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach przedstawiłam cztery osobniki i, rzeczywiście, wszystkie okazały się być w dobrym stanie. Bardzo dziękuję :-)
Usuń