5 lipca 2019

Bukowy las nad morzem

Minął już cały rok odkąd utraciłam Mój Las. Brakuje mi go, ale nie chcę już tam jeździć. Gdy Sucha Łąka została sprzedana i poszatkowana na kilkadziesiąt działek budowlanych (praca już wre!), zrozumiałam, że Mój Las przestał istnieć. Niedaleko, tuż za brzozowym zagajnikiem, gdzie pośród strzelistych brzóz rosną równie strzeliste sosny kandelabrowe (nigdzie więcej takich nie widziałam!) wyrasta osiedle kilkunastu trzypiętrowych bloków. Skończyła się sielanka, las został zdegradowany do roli zadrzewienia międzyosiedlowego (z betonu, rzecz jasna).
Las, głównie bukowy z domieszką ogromnych sosen, a czasem i dębów, niedawno przemierzany w codziennej drodze na plażę (przez kilka dni raptem), nieodmiennie budził mój zachwyt. Próbowałam przypomnieć sobie czy widziałam podobny las gdzie indziej. Nie, a jeśli nawet, to tylko przelotnie, bez okazji przechadzania się pośród drzew. A te, rosnąc swobodnie, sprawiały wrażenie, że zastygły w chwilowym bezruchu podczas nieśpiesznego tańca ku zachodzącemu słońcu, wiszącemu nad bezkresem morza.




















-------------------------------



Buk pospolity, buk zwyczajny (Fagus sylvatica L.) – gatunek drzewa należący do rodziny bukowatych.
Występuje na przeważającej części kontynentu europejskiego. 
W Polsce pospolity, gatunek rodzimy. Przez Polskę przebiega północno-wschodnia granica zasięgu. Pokrywa się ona z linią, wzdłuż której charakterystyczny dla Europy Zachodniej klimat atlantycki przechodzi w kontynentalny. W Polsce zachodniej i południowej buk jest jednym z podstawowych drzew tworzących lasy. Poza zwartą granicą zasięgu znajdują się liczne pojedyncze stanowiska.


Pokrój - dorasta do ok. 25-30 m wysokości (wyjątkowo 50 m). Korona młodszych drzew smukła, starszych gęsta, szeroka, nisko osadzona, jeżeli drzewo rośnie samotnie. U drzew rosnących w zwartych drzewostanach pnie są wysokie, gonne (bez bocznych gałęzi). Konary i większe gałęzie zwykle stromo wzniesione, na końcach nieznacznie zwisające.

Pień - dobrze widoczny przynajmniej do połowy korony, dalej dzieli się na potężne konary. Kora cienka, gładka, popielatoszara. Z wiekiem staje się nieco szorstka, nigdy jednak nie bywa spękana i nie łuszczy się, może być nieco falista lub porysowana. Młode pędy owłosione.

Liście - skrętoległe, jajowate lub eliptyczne dorastające do 10 cm długości i 5 cm szerokości, całobrzegie lub falisto ząbkowane (zwłaszcza na odroślach i siewkach). Z wierzchu ciemnozielone, błyszczące, od dołu jasne i matowe. Młode liście z obu stron owłosione srebrzysto. Starsze mają owłosiony główny nerw na spodniej stronie. U nasady zwężone klinowato. Ogonek krótki, owłosiony. Jesienią przybierają rdzawe barwy.
Pączki długie, ostre, lancetowate i czerwonobrunatne.

Kwiaty - kwiaty męskie zebrane w pęczki zwisające na długich osadkach. Każdy kwiat składa się z 10–15 pręcików i krótkiego czerwonobrunatnego okwiatu w kształcie rurki. Kwiaty żeńskie zebrane po dwa, otoczone czteroklapową okrywą, która w miarę dojrzewania drewnieje tworząc tzw. miseczkę (cupuli).
Pyłek - ziarna kuliste, trójszczelinowe z charakterystycznymi porami, średnicy około 50 μm, o cienkiej ścianie pokrytej drobnym bruzdowaniem.
Kwitnie - od kwietnia do maja.

Owoce - trójgraniaste, brązowe orzeszki nazywane bukwią z miękko owłosioną, zdrewniałą torebką – kupulą, pękającą na drzewie. Mają do 2 cm długości. Okrywy orzechów pękają wczesną jesienią. Nasiona kiełkują tylko gdy są przykryte ściółką leśną. Należą do nasion kiełkujących w ciemności

Buk pospolity owocuje obficie co 5-8 lat (tzw. lata nasienne), poczynając mniej więcej od 60-80 roku życia (drzewa rosnące w odosobnieniu zaczynają owocować w wieku 40–50 lat).

Osiąga wiek ponad 400 lat (np. w dolnym reglu Babiej Góry), a w południowej Europie nawet ponad 500 lat.




Więcej szczegółów w źródle oraz tutaj czy tutaj.
Zobacz też: buczyna pomorskabuczyna karpacka,
Miejsce gdzie rośnie ten las - link,



o.9.77.  (188) [47] 




18 komentarzy:

  1. Jak można zniszczyć takie cudo, no kuźwa jak? Debilizm, barbarzyństwo. To dzieło sztuki, ten las dawał ludziom więcej niż kolejne budynki. Czemu tak ciężko zrozumieć, że niszcząc naturę, niszczymy siebie... Przecież matka natura często gęsto jest naszym najlepszym lekarstwem, przyjaciółką. Czemu takie filmy jak choćby Wall-e nie otwierają oczu... pewnie otwierają... niektórym. Moje łąki też nikną w oczach, osiedle powstaje. Powietrze w moim głupim mieście jest na poziomie dna. Nawet nie chce myśleć, co będzie za parę lat. Byśmy musieli chodzić w maskach, wstyd! Bardzo mi przykro, że straciłaś tak bajkowy las. Wspaniale, że go wspominasz. Cudowne zdjęcia i tekst bardzo ważny!!!!! Brawo. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, to nie tak! Wspomniałam tylko o Moim Lesie, ale to nie jego obraz tutaj przedstawiam. To las niemal liściasty, dla mnie unikatowy (znam głównie lasy sosnowe, sadzone ludzką ręką), który znajduje się nad morzem na granicy Słowińskiego Parku Narodowego. Niedawno tam byłam i było pięknie. pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Piękny jest ten nadmorski las - wystające korzenie, wygięte pnie, światłocienie. Nic pod linię :-)
    A masakra lasów, niestety, trwa wszędzie. W mojej okolicy, kawałek za kawałkiem Puszcza jest wycinana. Oczywiście w następnym roku te tereny są ekspresowe zalesiane. Jesteśmy, jak kraj Trzeciego Świata, wycinający, co się da, bo wszystko jest tylko surowcem. Jeszcze trochę i stary las będzie wyłącznie w rezerwatach i parkach narodowych. Strasznie to smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne to i smutne - nic dodać, nic ująć. Na szczeście ten las, który tu przedstawiłam jest chyba pod dobrą opieką. Jest zadbany i... czysty!! O ile morze nie będzie wdzierać się w ląd, to las się uchowa.

      Usuń
  3. Oj, to prawda: lasy bukowe są piękne!
    Twoje zdjęcia, tak ładne, przypomniały mi podobny las rosnący na wysokim klifie przylądka Rozewie. Kiedyś bywałem tam często. Do takich lasów wchodzi się jak do świątyni.
    W moich górach znam lasy bukowo-grabowe-dębowe – rzadkość podobna do pierwotnych lasów sudeckich.
    Parę już razy zdarzyło mi się pomyśleć, patrząc na nie, albo na strzeliste daglezje, że... Anice spodobałoby się tutaj :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem poznałeś zarówno bukowe lasy nadmorskie, jak i górskie. Czy bardzo się różnią?
      O tak, na pewno podobałyby mi się takie lasy i wysokie drzewa. Ba, już podobają mi się - poznaję je przecież na Twoich wędrówkach :-) Dziękuję, Krzysztofie!

      Usuń
    2. Trudność w udzieleniu odpowiedzi w tym, że gdy bywałem na Rozewiu, gdzie rosną duże buki na klifie, nie znałem sudeckich buczyn. Gdy sięgnę pamięcią, wydaje mi się, że buki nadmorskie częściej są wykrzywione wiatrami. Tutaj, a jestem teraz w Ustroniu Morskim, też jest rosną buki na klifie. Wiele razy patrzyłem na drzewa o zachodzie, albo na kontrast bliskich pni, a między nimi horyzontalnego styku nieba i wody.
      Dziękuję i ja, Aniko.

      Usuń
  4. Bardzo klimatyczny las... Nadmorskie lasy są przepiękne i wiele ciekawych roślin można w nich znaleźć ;) Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Byłam zaskoczona bogactwem gatunków roślin, zwłaszcza porastających klif. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  5. Przyjedź do nas w Karpaty! Napatrzysz się, naoddychasz, zasapiesz przy podchodzeniu... Buczyn Ci u nas dostatek.
    Na twoich zdjęciach zastanawia brak podszytu i opadłych gałęzi. Czyżby były to lasy sprzątane, z myślą o wczasowiczach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z tych, co wolą morze niż góry, a morski klimat mi służy. Las chyba jest sprzątany, bowiem nie widziałam żadnych śmieci. Co do gałęzi - były zbierane i układane na podobieństwo szałasu - wokół drzew albo wolnostojące. Myślałam, że to sprawka kolonistów :-)

      Usuń
  6. Piękne zdjęcia. Aż chciałabym się tam znaleźć i spacerkiem dojść do morza. W mojej okolicy jest niewielki las, ale bardzo zachaszczony. No cóż, osiedla rosną jak grzyby po deszczu, żal tylko, że kosztem wycinek tylu pięknych drzew. Dużo się mówi o walce z ociepleniem, o ochronie przyrody........a coraz więcej miast "zabetonowanych".......smutne to bardzo......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie! Lasy,łąki, nieużytki nikną na naszych oczach w zastraszającym tempie. Mnie jest naprawdę ciasno, już nie mam gdzie chodzić...
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
    2. Ejze Aniko...
      Idę o zakład że nawet w okolicach Poznania znajdę połacie samozadrzewień.
      Gorzej z łąkami i polanami, bo gdy z racji ekonomicznych ograniczono wypas, to ich areał bardzo zmalał na skutek sukcesji.

      Usuń
    3. Pewnie, że są, muszą być, tylko, że mnie z nimi nie po drodze. Mam ograniczone możliwości przemieszczania się. A te zadrzewienia, które znam, choćby las samosiejkowy na Łące Zapomnianej (różne topole, mirabelki, wierzby, bez dziki, klony, orzech włoski - jednak bez buków) właśnie został do końca unicestwiony.

      Usuń
    4. To faktycznie problem, bez ograniczeń w przemieszczaniu się można dotrzeć do terenów na których nastąpiła już sukcesja wtórna. No szkoda.

      Usuń
    5. Zadowalam się tym, z czego mam możliwość korzystać. Jest nieźle ;-)

      Usuń