Odmiana róży o nazwie William Shakespeare, pośród wszystkich rosnących w poznańskim Ogrodzie botanicznym, ma najbardziej purpurowe, ciemnoczerwone, wpadające w fiolet kwiaty. Są bardzo ładne i eleganckie. Prezentują się pięknie, o ile pogoda dopisuje. Dwa lata temu sfotografowałam je po raz pierwszy, jednak potrzebowałam aż trzech sezonów, by uzbierać ten zestaw zdjęć. W poprzednich latach, zapewne głównym powodem niedoboru portretów jej kwiatów był nadmiar przedsięwzięć, jakie miałam do wykonania w Botaniku - nie nadążałam z doglądaniem wszystkiego, albo też nawet jeśli byłam w odpowiednim miejscu, to o nieodpowiedniej porze. W tym roku mozolne tempo fotografowania kwiatów tej róży wynikało głównie z częstych i intensywnych opadów deszczu, które je masakrowały. Bywało, że lustrowałam całkiem sporą grządkę tej odmiany i nie znajdowałam ani jednego kwiatu w dobrej kondycji. Szczęśliwym trafem udawało mi się także znajdować nawet kilka odpowiednich kwiatów za jednym podejściem. A ponieważ całkiem nieźle wyćwiczyłam cierpliwość, w końcu doczekałam się lekkiego nadmiaru zdjęć róży William Shakespeare.
|
Róża William Shakespeare - odmiana róży angielskiej |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
rosa William Shakespeare |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare 14 sierpnia |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare |
|
Róża angielska William Shakespeare, rosa William Shakespeare (róże na trzecim planie) |
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare
|
|
Dodane później
|
Róża William Shakespeare, rosa William Shakespeare 20 lipca 2021
|
-----------------------------------
Róża angielska William Shakespeare
Hodowca: David Austin.
Krzyżówka: The Scquire x Mary Rose.
Wysokość krzewu 120-150 cm, szerokość ok. 100 cm. Odmiana o silnym wzroście i dużym wigorze.
Kwiaty - duże, pełne kwiaty rozetowe, czerwono purpurowe, pięknie pachnące (zapach róż historycznych). Płatki nadają się na konfitury.
Kwitnie od połowy czerwca powtarzając kwitnienie do jesieni.
Stanowisko - dobrze rośnie w lekkim półcieniu, osłonięta przed palącym popołudniowym słońcem.
Odporna na mróz do -29 st. C.
Gleba - żyzna
Podlewanie - umiarkowane (unikać podlewania na liście!!).
Istnieje też odmiana
William Shakspeare 2000 (hodowca – David C.H. Austin).
Odmiana ta jest mniej kapryśna i przez to bardziej popularna w ogrodach.
Kwiaty przypominają odmianę William Shakespeare, ale mają kolor różowy.
link,
Naprawdę zachwycający, taki głęboki kolor. Boska jest to róża, wszystko w niej jest perfekcyjne. Zdjęcia przepiękne, cudnie oddane barwy. :) Pozdrawiam i życzę Ci bardzo udanego weekendu. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i nawzajem życzę wspaniałego weekendu :-)
UsuńPiękny kolor ma ta róża
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze piękne
Mnie również zachwycił kolor tych róż, aczkolwiek na moich zdjęciach nie jest on jednolity. Wynika to z różnego rodzaju światła (pory dnia) i zapewne obiektywu oraz umiejętności obróbki. Bardzo dziękuję :-)
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńPiękna jest.
OdpowiedzUsuńNo pewnie :-)
UsuńPodobają mi się bardzo przede wszystkim dwie rzeczy: kolor i odpowiednio dobrana głębia ostrości na zbliżeniach, z czym ja mam często kłopot. Bardzo miły zestaw! :)
OdpowiedzUsuńHaha, śmiem powątpiewać. Ty miewasz kłopot, a ja nic, tylko żyły wypruwam ;-P.
UsuńDziękuję bardzo!
Cóż mi napisać o kwiecie tak pięknym?… Oglądam zdjęcia tej róży słuchając cudownej arii z kantaty Bacha. Kobiecy głos, słuchany sopran, w przedziwny sposób uzupełnia te zdjęcia i pasuje do nich. Róże, jak i ta aria, mają w sobie jakąś mistyczną erotykę kojarzącą się kobiecością.
OdpowiedzUsuńKrzysztofie, jestem poruszona Twoim odbiorem (aż tak? Bez zgrzytów??).
UsuńMarzy mi się, nie zaprzeczę, sfotografowanie róży, gałązki, motyla, w sumie - czegokolwiek, ale tak, by poruszyły umysł, budziły uczucia, uruchamiały wyobraźnię, zapadały w pamięć. Nie wiem czy zdążę, ale... dążę, ćwicząc ujęcia botaniczne. Dziękuję!
.
W moim odbiorze ważniejsze były kwiaty, niż jakość zdjęć. Ty przecież już wiesz, że dla mnie wszystkie Twoje zdjęcia są dobre, a niuansów, które Tobie dokuczają, nie zauważam z braku dostatecznej wiedzy o fotografowaniu. Tak więc pisałem szczerze.
Usuń„Nie wiem czy zdążę, ale dążę” – słowa w Twoim stylu. Jak chwytanie chwili dla zatrzymania zachwytu.
Dziękuję bardzo za Twe pokrzepienie. Jakbym się miodu objadła ;-D
UsuńNa resztę komentarzy odpowiem ciut później, dobrze?