Jeszcze raz wracam do róż z mojego letniego bukietu. Te kadry powstały następnego popołudnia (po tych tutaj) w czasie, gdy świeciło jeszcze słońce wystarczająco oświetlając kwiaty. Zaczęłam fotografować o ponad godzinę wcześniej, a i pogoda była lepsza (bezchmurne niebo). Wspominam o tym dlatego, ponieważ te czynniki sprawiły, że zdjęcia wyszły lepiej, a co najważniejsze - w ogóle nie zmieniałam temperatury barwowej (nie było takiej potrzeby).
aparat Olympus OM-D E-M10 mark II
obiektyw Olympus M.ZUIKO DIGITAL 60 mm f/2.8 Macro
zdjęcia z dnia 18 maja 2018 r.
Od kilku dni jestem chora (dopadła mnie grypa - z gorączką, dreszczami, bólem głowy i gardła), wybaczcie mi więc zaległości w odpowiadaniu na komentarze.
i09.25. (232) [TL97]
Oj, to zdrówka, oby prędko to choróbsko minęło. Zdjęcia niezmiennie zachwycające.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za życzenia zdrowia. Grypa dość długo mnie trzymała, a potem byłam bardzo osłabiona. Dopiero teraz dotarłam do tych komentarzy.
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
Przede wszystkim - zdrowiej szybko. A róże cudowne, zarówno w tym, jak i w poprzednim wydaniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się cieszę :-))) Pozdrawiam
UsuńChyba zakochałem się w różach :-)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia, Aniko!
Dziękuję, Krzysztofie! Już jest dobrze :-)
UsuńUwielbiam herbaciane róże, są takie wyjątkowe! Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńJa również. Pozdrawiam :-)
UsuńPrzepiękne kolory i wzory. Aż chce się kwiaty dotknąć i powąchać.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego i wykuruj się jak najszybciej :-)
Cieszę się, dziękuję bardzo. Pozdrawiam! :-)
Usuń