Miłego weekendu!
Jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea (L.) Moench.) - gatunek rośliny z rodziny astrowatych. |
Jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea (L.) Moench.) |
Funkia lancetolistna (Hosta lancifolia) - gatunek rośliny z rodziny liliowatych (Liliaceae) |
Funkia lancetolistna (Hosta lancifolia) |
y42.73. (87)
rzeczywiście, wyjątkowe dobre połączenie! nigdy bym o tym nie pomyślał. świetnie więc, że nie znalazłaś trzeciego zdjęcia z samymi jeżówkami :-) bardzo dobre zdjęcia! i bardzo się przydadzą, w ten późnozimowy weekend :-) jest w sumie dość znośnie, ale ile można, zima i zima. uffffffffffff
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu :-)
Marek z Wlkp.
Dziękuję, Marku. Jeszcze musimy wytrzymać parę tygodni. Pozdrawiam
UsuńSliczna ta funkia! Uwielbiam wszystkie "dzwonkowate" kwiaty.
OdpowiedzUsuńJa też, i wszystkie kolorowe, dzwonkowate i typu "słoneczko" i... wszystkie inne, ach!
UsuńCudnie. Ech, jak ja tęsknię do takich widoków na żywo :)
OdpowiedzUsuńJa również! Wyciągając te zdjęcia z szuflady, trwam w ułudzie, ze wiosna i lato cały czas trwają. Trochę mi lżej.
UsuńCudowne ujęcia. Wiosna się zbliża.
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko parę tygodni ;-)
UsuńPołączenie kolorystyczne niesamowite :)
OdpowiedzUsuńjak to w naturze :-)
UsuńJeżówki nie dość, że są piękne, to jeszcze stanowią dobry pożytek dla pszczół i motyli. Uwielbiam patrzeć, jak nieraz po kilka siadają na jednym kwiatku. Miałam swego czasu 9 odmian jeżówek, kupionych u polskich hodowców, ale klimat zweryfikował ich odporność. Mam teraz tylko trzy odmiany, w tym jedną typową - to chyba gatunek, zwykłą białą i jakąś pełną mocno pomarańczowo-czerwoną, niezwykłą, płomienną i długo kwitnącą. Rosną sobie po swojemu, długo ciesząc oczy.
OdpowiedzUsuńTy to dopiero masz ogród botaniczny!! Tyle roślin na 600 m kw? :-)
UsuńTrzy lata temu jeżówki przepięknie kwitły jeszcze we wrześniu (wtedy dopiero "odkryłam" Botanika), ale w ostatnich dwóch sezonach kwitnienie zakończyły już w sierpniu. Szkoda.
Zgadza się, mam na 600 mkw mały botanik i na dodatek pamiętam nazwy wszystkich mieszkańców. Boże drogi, ogród to mój ulubiony pokój w domu :) Swego czasu zrobiłam inwentaryzację roślin i wyszło mi tego strasznie dużo. Teraz część padła, część dostała eksmisję do mojej mamy, ale przybyły inne. Jest dużo bylin, krzewów nie tak wiele - głównie hortensje i azalie wielkokwiatowe, forsycja, trzmieliny, perukowiec i wajgela Middendorfa - żółta oraz bzy, róże to inna kategoria. Krzewinki typu wrzosy, wrzośce i lawenda. Od kilkunastu lat działając we własnym ogrodzie i ucząc się pokory na błędach doszłam do tego, że właściwe wszystkie rabatki są ukwiecone od wczesnej wiosny do jesieni - wiosnę rozpoczynają przebiśniegi i krokusy, potem irysy żyłkowane, fiołki, pierwiosnki, szafirki i inny drobiazg cebulkowy, potem narcyzy i tulipany, hiacynty, bratki, potem piwonie, dalej irysy kłączowe i róże, wiciokrzewy, maki trwałe, ostróżki, malizna zadarniająca typu żagwin, gęsiówki,floksy szydlaste, naparstnice, liliowce, masa jednorocznych sianych sukcesywnie co roku, jeżówki, floksy, kłosowce pachnące anyżkiem, kocimiętka, przetaczniki, pysznogłówki. Naprawdę trudno mi jest teraz przypomnieć sobie, jakie jeszcze żywiołki zakwitają w międzyczasie, bo jest też mnóstwo maluśkich roślinek typu skalnice, dębik ośmiopłatkowy, śniedki, orliki, funkie. Dalej wiązówka bulwkowata, różne dziewanny, ślazówki, klematisy, zimowity, szałwia, hyzop, oregano, tymianek, bergenia, irysy syberyjskie, dziurawiec i mnóstwo różnych dzwonków. No i na koniec sezonu różne chryzantemy kwitnące do mrozów. Może to tak głupio wygląda, taka wyliczanka, ale rzeczywiście jest tych roślin jeszcze więcej. No i jest jeszcze trawnik i dom i podjazd i duże drzewo - orzech włoski, na który włażą moje dzieci i kot. I jeszcze stara ale niezbyt duża jabłonka, czereśnia karłowata, która robi za podporę dla powojników i świdośliwa, której owocków pilnuję z pomocą włókniny, od kiedy złodziejski szpak jednego poranka pozbawił mnie wszystkich słodkich jagódek.
OdpowiedzUsuńAleż to musi być wspaniały widok! I to przez cały sezon! Aż zazdroszczę, ale tylko widoku - sama nie podjęłabym się prowadzenia ogrodu :-)
Usuń