Niniejszy wpis powstał miesiąc, a może i dwa temu. Nie wiem dlaczego, ale jakoś o nim zapomniałam. "Korzyść" z tego jest taka, że na końcu wpisu zamieszczam dokładny opis botaniczny dzięgla litworu.
Dzięgiel litwor, arcydzięgiel litwor (Angelica archangelica L., Archangelica officinalis Hoffm.) – gatunek rośliny z rodziny selerowatych. Nazwy zwyczajowe i ludowe: angelika, dzięgiel lekarski, dzięgiel wielki, anielskie ziele, archangielski korzeń, anielski korzeń (19 lipca) |
arcydzięgiel litwor (Archangelica officinalis) |
dzięgiel litwor (Angelica archangelica) |
arcydzięgiel litwor (Archangelica officinalis) |
dzięgiel litwor (Angelica archangelica) |
arcydzięgiel litwor (Archangelica officinalis) |
dzięgiel litwor (Angelica archangelica) |
arcydzięgiel litwor (Archangelica officinalis) |
dzięgiel litwor (Angelica archangelica) |
arcydzięgiel litwor (Archangelica officinalis) |
-----------------------------------
Dzięgiel litwor, arcydzięgiel litwor (Angelica archangelica L., Archangelica officinalis Hoffm.) – gatunek rośliny z rodziny selerowatych.
Roślina ma wiele nazw zwyczajowych i ludowych: angelika, dzięgiel lekarski, dzięgiel wielki, anielskie ziele, archangielski korzeń, anielski korzeń.
Występuje w stanie dzikim w górzystych i wilgotnych terenach Europy i Azji. W Polsce podgatunek typowy rośnie w Sudetach i Karpatach, natomiast podgatunek nadbrzeżny występuje w pasie wybrzeża i dolinach rzek.
Jest to gatunek rodzimy. Roślina dwuletnia.
Pokrój - okazała roślina, dorasta do 2,5 m wysokości (podgatunek nadbrzeżny osiąga 3 m), o silnym zapachu.
Łodyga - gruba, naga, bruzdowana, nieowłosiona, rozgałęziona, pusta w środku w międzywęźlach.
Liście - duże, 3-4-krotnie pierzaste, osadzone na długich ogonkach. Liście górne obejmują łodygę rozdętymi pochwami. Poszczególne listki są jajowate, na brzegu nierówno wcinane, ciemnozielone, od spodu sinozielone.
Kwiaty - drobne, zebrane w duże, kuliste baldachy złożone, zielonkawo-żółte (u podgatunku typowego) i zielonkawo-białe (u podgatunku nadbrzeżnego). Kielich o pięciu niewyraźnych ząbkach. Płatków korony pięć, o długości ok. 1,5 mm. Pręcików pięć. Słupek dolny, z dwiema szyjkami. Pokryw brak, pokrywki płaskie i równowąskie, o długości mniej więcej takiej, jak baldaszki (u podgatunku nadbrzeżnego szczeciniaste i krótsze).
Kwitnie - od końca maja do lipca.
Owoce - duże rozłupki, składające się z 2 płaskich, jasnobrązowych niełupek.
W Polsce występują dwa podgatunki:
- dzięgiel litwor typowy (arcydzięgiel litwor, arcydzięgiel lekarski, anżelika) A. archangelica subsp. archangelica (syn. Archangelica officinalis Hoffm.). Występuje w górach, poza nimi uprawiany i dziczejący. Ma równowąskie pokrywki długości baldaszków. Kwiaty zielonkawożółte. Owoc o długości 6,5-8 mm. Osiąga 2,5 m wysokości.
- dzięgiel litwor nadbrzeżny (A. archangelica subsp. litoralis (Fr.) Thell. – (syn. Archangelica litoralis Fries. Występuje w pasie nadmorskim i wzdłuż brzegów rzek. Ma szczeciniaste pokrywki, ok. dwukrotnie krótsze od baldaszków. Kwiaty zielonkawobiałe. Owoc ma 5-6 mm długości. Osiąga 3 m wysokości.
Siedlisko - rośnie w miejscach wilgotnych, na glebach żyznych, głębokich próchnicznych, przepuszczalnych – czarnoziemy, lessy, mady.
Stanowisko - preferuje stanowiska słoneczne i półcienie.
Podgatunek typowy rośnie na wilgotnych łąkach na terenach górzystych, także w zaroślach, nad brzegami potoków, jest składnikiem ziołorośli wysokogórskich.
Podgatunek nadbrzeżny rośnie w zbiorowiskach ziołorośli nadrzecznych nad wodami, im bliżej morza tym jest liczniejszy.
Ochrona gatunkowa
W latach 1983-2014 dzięgiel litwor znajdował się pod ścisłą ochroną z powodu wykopywania roślin dla pozyskania surowca zielarskiego. Od 2014 roku roślina jest objęta w Polsce ochroną częściową. Rozpowszechnienie uprawy dzięgla litworu w ogródkach zapobiegłoby niszczeniu stanowisk naturalnych.
Dzięgiel litwor jest uprawiany ze względu na ładny pokrój przypominający palmę, mocną strukturę i przyjemny zapach. Wykorzystywany w cukiernictwie do ozdabiania ciast i tortów (skośnie pocięte fragmenty łodygi zebrane w maju smażone są w cukrze). Z młodych łodyg i grubszych ogonków liściowych można sporządzać konfiturę.
Korzeń arcydzięgla litworu jak również kandyzowane łodygi i ogonki liściowe noszą nazwę anżelika.
Stosowany także przy produkcji alkoholi: likierów czy dzięgielówki.
Roślina posiada właściwości lecznicze (surowcem jest wysuszone kłącze i korzeń) - linki do stron z informacjami na ten temat znajdują się w podpisach pod zdjęciami (w nazwie gatunkowej).
Uwaga! Ze względu na zawartość furanokumaryn surowiec działa fototoksycznie i może powodować stany zapalne skóry.
źródło 1, źródło 2 , źródło 3,
y27.51.
Świetny opis i piękne, nieprześwietlone zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDodałbym tylko, żę teraz może mu bardziej, choć pośrednio, zagrażać Barszcz Sosnowskiego. Bo dla wielu są one podobne, choć faktycznie różnią się kilkoma cechami pozwalającymi je odróżnić.
Ale przy niszczeniu Barszczy, ktoś może z rozpędu niszczyć i Dzięgle.
A to by była szkoda, bo faktycznie ładne to to jest bez dwóch zdań.
Marek z Wlkp.
Barszczu Sosnowskiego chyba dotąd nie widziałam, dlatego trudno mi powiedzieć czy bym go pomyliła z dzięglem. A Ty widziałeś go? Czy barszcz też ma fioletowe pędy i takie ogromne kwiato- i owocostany? U dzięgla niektóre były wielkości głowy dziecka.
UsuńMarek ma rację, rośliny się różnią ale podobieństw jest wiele. Przy okazji niszczenia barszczu herbicydami obrywa wszystko wkoło, a nikt nie zwraca uwagi na szczeguły.
UsuńGłowy dziecka ??? No no ... Serio są tak duże??? Nigdy nie widziałem ani barszczu ani arcydzięgla, jedynie dziki pasternak, który swoją drogą baaardzo mi się podoba i może zwykły barszcz. Ale tak sobie myślę, że dla wielu to jedno i to samo (barszcz S., zwykły barszcz, dzięgiel), a że barszcz S. jest ponoć bardzo niebezpieczny to ... ciach ciach. Ja pewnie bym nie pomylił, bo same kwiatostany są inne, ale gdybym trafił na okres, kiedy ich jeszcze nie ma .. kto wie ... :)
OdpowiedzUsuń(nocny) Marek z Wlkp.
No, może niezbyt dużego dziecka, ale jednak (kilkanaście cm średnicy), grubszych pędów nie mogłam objąć dłonią, a najwyższe rośliny miały jakieś 2,3 m wysokości.
Usuńw ogrodzie naturalistycznym, rustykalnym, cottage byłyby jak znalazł
UsuńMarek z Wlkp.
Pewnie tak, ale po dojrzeniu nasion rośliny usychają, więc należałoby je ściąć.
Usuńpodobno owce,zwłaszcza te w typie wrzosówki, zjadają bez szkody barszcz S. ekologicznie i skutecznie, wymyślili to na Litwie niedawno, gdy o tym przeczytałem bardzo mnie to :))
OdpowiedzUsuń(nocny) Marek z Wlkp.
No popacz :-P
UsuńA kozy, te wszystkożerne stworzenia, nie przekąszą??
no właśnie też mnie to zastanowiło, ale pisali tylko o owcach, no ... że lubią i że im te całe furanokumaryny nie szkodzą :)
UsuńMarek z Wlkp.
Kawał potężnej rośliny :-) Pięknie się prezentują na zdjęciach te czerwonawe łodygi. Jak zwykle bardzo dobrze udokumentowany i ciekawy wpis. Tego typu rośliny pamiętam z dziecięcych wakacji - obcinaliśmy te grube, puste w środku rurki, a potem strzelaliśmy z nich jarzębiną i innymi kulkami.
OdpowiedzUsuńróżowe, fioletowe i do tego te żółte, żółto zielone kule na górze, piękno natury, niesamowite
UsuńMarek z Wlkp.
I nie za grube były te pędy na jarzębinę? Chyba, że strzelaliście z nich jak śrutem, po kilka jednocześnie :-)
UsuńInną rośliną, ale o bardziej czerwonej łodydze jest rdestowiec ostrokończysty (pokazałam go kiedyś)