Nie każdego dnia wiosny jest słonecznie i ciepło, ale zawsze jest kolorowo.
|
Tulipan (Tulipa L.) – rodzaj roślin cebulowych należący do rodziny liliowatych. Zalicza się do niego ok. 120 gatunków i co najmniej 15 tysięcy kultywarów (odmian uprawnych). |
|
Tulipan ogrodowy (Tulipa hybr.) – oznaczona przez Linneusza jako gatunek Tulipa gesneriana L. W rzeczywistości nie jest to gatunek, lecz grupa mieszańców różnych gatunków i obecnie mieszańce te oznaczane są jako Tulipa + nazwa odmiany |
|
Tulipan (Tulipa L.) – zaobserwowano, że kwiaty otwierają się, gdy temperatura wzrasta powyżej 15 °C, a zamykają się gdy spada poniżej 13 °C. Niektóre kwiaty są bardzo wrażliwe na zmiany temperatury, u tulipana dostrzegalna reakcja zachodzi przy różnicy temperatur wynoszącej 0,5 °C. |
y28.18. (84)
tulipan ogrodowy, Tulipa hybryda, zdjęcia tulipanów, tulipan zdjęcia, tulipan ogrodowy chwile zachwycone, Tulipa hybryda chwile zachwycone, zdjęcia tulipanów chwile zachwycone, tulipan zdjęcia chwile zachwycone,
O rany, jak dobrze zobaczyć znów tulipany :) Dziś było u nas ciepło i słonecznie, wypełzłam do ogrodu z wiaderkiem i pazurkami i uwaga: plewiłam!!!! w styczniu!!! Pierwszy raz taki osiąg. Zobaczyłam, że na rabatach przez tą ciepłą zimę porosły takie chwasty, że nie mogłam wytrzymać. Ziemia się nie klei do korzeni, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby wprowadzić nieco porządku. Zobaczyłam też wystające z ziemi łebki krokusów i przebiśniegów. Jak to rajcuje.
OdpowiedzUsuńEwa M.
Ha! Brawo! Co za wynik, w styczniu, hoho!!! Ja też powinienem chyba ciut poplewić, ale na razie zbieram się w sobie i obserwuję uważnie otoczenie ha ha ha oby to zbieranie nie potrwało do kwietnia czy maja ha ha ha ha, krokusów czy prebiśniegów więc nie widziałem, ale za to słyszę ptaki ... jakby już wiosna była
UsuńMarek z Wlkp.
A ja widziałam dzisiaj w czyimś ogródku kwitnące hiacynty i ciemiernika.
UsuńOsobiście jestem za zmianą klimatu w naszym kraju. Odpowiadałby mi śródziemnomorski :-)
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMarek z Wlkp.
energetyczne kolory
UsuńMarek z Wlkp.
Dziękuję, Marku :-) Pozdrawiam
UsuńProszę bardzo :-)
UsuńMarek z Wlkp.
Nie widać, że było chłodno, kolory bardzo rozgrzewające:)
OdpowiedzUsuńTego dnia słońce często przysłaniały mgliste chmury, ale pobyt w Botaniku był pełen wrażeń kolorystycznych :-)
UsuńPiękne kwiaty. Zawsze trochę więcej koloru w te szare dni :)
OdpowiedzUsuńNa własne ryzyko, w okresie jesienno-zimowym, "prowadzę" chromoterapię :-)
UsuńMiło, że wpadłaś. Pozdrawiam
Cieszą nas wszystkich te super zdjęcia pięknych kwiatów, przypominających najpiękniejszą porę roku. Dziękujemy Ci Aniko :)Patrząc na te fotki uświadomiłam sobie, że rzeczywiście w zimie żółtego koloru jak na lekarstwo - trochę u schyłku, jak zaczynają ranniki wychodzić, może ktoś ma oczary - to zobaczy trochę żółtej barwy, jak się podejdzie bliziutko. Ale dopiero wiosna wybucha żółcią, od krokusów poczynając, poprzez narcyzy, forsycje, tulipany, pierwiosnki i moje ukochane mniszki. Tak, żółty kolor kwiatów daje tyle radości. Teraz widzę w ogrodzie ciepłe brązowe liście żurawki Blondie (polecam - to cudo, które jest bardzo odporne i kwitnie od maja do października bardzo obficie), zszarzałe lawendy i hyzop, zielone listki prymulek i ciemiernika białego, ale jego kwiaty jeszcze stulone w pąkach. U mnie niestety żaden hiacynt jeszcze nie wystawił głowy spod ziemi. I jeden jedyny nabrzmiały, bardzo czerwony, okrągły i wielki pąk róży Piano, który nie zdążył rozwinąć się przed zimą. Patrzę na niego codziennie i myślę, kiedy odpuści sobie i płatki opadną. Ale nie - walczy, choć było u nas już -5 stopni C. Trwa. To ta jedyna teraz mocna, krwista kropla czerwieni.
OdpowiedzUsuńEwa M.
Dziękuję Ci, Ewo, za tak miłe słowa. Staram się, choćby dla własnej przyjemności i podtrzymania dobrego nastroju, przedstawiać kolorowe zdjęcia w tym trudnym czasie i naprawdę bardzo cieszy mnie (i podnosi na duchu) tak pozytywny odzew. Jednak zima trwa, do wiosny daleko i wiem z doświadczenia, że mój nastrój oklapnie, a zdarzało mi się popełniać dość desperackie eksperymenty kolorystyczne... :-)
UsuńNiech Twoja róża pięknie rozkwitnie, na przekór wszystkiemu. Ja otuliłabym pąk, żeby nie zmarzł!
Kwiaty i ich zdjęcia śliczne, piszę szczerze. Aniko, przyłączam się do wniosku o zmianę klimatu na śródziemnomorski. Dodałbym jeszcze tamtejszą kuchnię.
OdpowiedzUsuńPozazdrościć Ewie M. ogrodu.
Dziękuję, Krzysztofie. Przystanę także na kuchnię, ale naszego chleba nie odstąpię! Ach, gdyby Ewa mieszkała bliżej, może "po znajomości" wpuściłaby mnie na foty :-) Pozdrawiam
UsuńAniko zapraszam zapraszam, a jakże :) Nie mieszkam na końcu świata tylko w Lublinie :) Możemy się umówić na wiosnę albo w lecie, kiedy jest najpiękniej albo kiedy chcesz. Mój ogród nie jest duży bo cała działka, na której stoi dom ma 600 mkw. Ale mam trochę ciekawych roślinek, oprócz takich typowych ogrodowych typu azalie wielkokwiatowe i róże czy lawendy, do drobinek zbieranych na wyprawach rodzinnych. Zawsze (jak nie zapomnę) zabieram ze sobą łopatkę na wykopki i woreczki na ciekawe znaleziska roślinne. Mój mąż się śmieje i nazywa je kwiatkami paprochowymi. Tak przywiozłam jakąś trawę, chyba turzycę, jakiś wrotycz, goździk, paproć, bluszczyk kurdybanek, czworolist, trzmielinę - malusieńką siewkę, i różne tam inne chwasty.
OdpowiedzUsuńA pąk róży nadal stoi jak zaklęty, przetrwał 9 stopni mrozu i obfity szron, myślałam, że się rozsypie po odtajaniu, ale tylko jeszcze bardziej stulił płatki. No cudo ogrodowe. Taki samotny szkarłatny bohater. A teraz znów mróz ścisnął ziemię i plewienie musi zaczekać.
Pozdrowienia dla wszystkich.
Ewa M.
Ach, dziękuję Ewo za tak wspaniałe zaproszenie! Mimo wszystko to kawał drogi, ale jeśli będę wybierała się w tamte strony, to obwieszczę zawczasu :-)
UsuńZaraz mi się tak miło zrobiło. Może i okoliczni ogrodnicy trochę zmiękną? Niektórzy wpuszczają mnie, ale większość patrzy krzywo.
serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję :-)